[Zwrotka 1]
Dokąd odjechał ten pociąg naznaczony hip-hopem
Cisza i wielokropek, patrzę na pierwszą fotę
Na pierwszy plan, to czarny ptak przepalonej kliszy
Usiadł na białej budce, chce trochę ciszy
Dworcowy bezruch, skwar, wagony w obrazkach
Stara wczówka pocztówka z mojego miasta
Jak szary winyl z Białymstokiem w objęciach
Koniec i kropka ze środka zdjęcia
Dokąd frunie gołąb ten z drugiego kadru?
Okruchy chleba do nieba zbiera, zawróć
Proszę zawróć, zaczekaj zaraz przyjdę
Dzięki Boże, jest mi dobrze pod Twoim skrzydłem
Koszulka Player one dla mnie wtedy wyjątkowa
Dziś player został sam, a prezent głęboko schował
Rozmowa z jutrem nas miłością karmi
Choć nie ostra jak tło, katedra i kościół Farny
[Refren] x2
Kto potrafi fotografii nadać życie?
Cicho krzyczeć, łazić nocą, czuwać o świcie
Kto potrafi fotografii nadać sens?
Chwycić to i mieć chęć
To od nich te pięć zdjęć
[Zwrotka 2]
Nasze spory były spore, ale słowa puste
Rozmowa manekinów w gabinecie luster, zobacz
Wielka cisza, bo miłość była wielka
Okno na świat złudą, odbitą w kafelkach
Farba pęka, korpusy stoją dalej
Strupy ze stropu zdrapane, cholerna pamięć
Szara para się rozpada na singla
Kończę szluga i spieprzam z tego kibla
Czwarta fota, coś warczy popatrz, wystarczy zdjęcie
Grymas na pysku piesku, oko na oriencie
Głodny wilk z mikrofonem i krwią na każdy wers
Nie Oddam ani kropli, dotknij, spróbuj, wejdź
Nieufny wiesz, liznąłem blizny od bliskich
Kość, mega jakość a nie błyski
Rzucam mięso na bit, nie wyję ku zaświatom
Oby nigdy jak kundel, oby nigdy za siatą
Nasza droga to krzyż, udręka na rękach maluczkich
Myśl na zakrętach jak trudno być ludźmi
Pamiętaj zmuś ich, by nie widzieli w Tobie próżni
Człowiek to człowiek, ktokolwiek próbuje poróżnić
Dziś późne lato, latam sam po tych polach
Z naturą zjednoczony, zmęczony Polak
Pora kończyć to kiedyś wrócę z powrotem
Daleki plan, duch zasnął za ostatnim snopem
Baaam! Wysyłam dziękówy, tyle na dzisiaj
Cięcie, pierwsze zdjęcie to robota Kizia
Numer dwa, supafly, lot again and again
Kromka w ręku, za aparatem Ufo the Man
EM Gie Jota fota to ta z manekinem, ja dalej płynę
Robale oblegają zdobycz, patrz na minę
Nawinę o ostatniej, podlaski mikrokosmos
Wybitny autor, świętej pamięci Wiktor Wołkow
[Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]