1. Wpierdalam się w tą grę jak Cortez wgłąb lądu synu
Moździerz nie bawię się w mały kaliber
A robię to zwinnie #koliber
Jest R tu ze mną pancz jak mięso
Rzucam w ciemno #kośćmi cezar
To nowa ziemia przekraczam limes
Jak rubikon masz wersal w wersach
Por fa for nie ma za co to
Męski sport jak enduro
Ej rzadki okaz er jak topaz
W szerokich spodniach gęba dobra
Mam ją jedną nie jedno oblicze
Empiria keruje mój charakter
Reżyseria jak Chuck Russel
Gram swoją rolę w teatrze marzeń
Przez jej pryzmat Ty mnie postrzegasz
Szkoła łóżko studio melanż
Mam plan ale spontan też wchodzi w grę
Ja w pierwszym wersie
W pogoni za chlebem nie cofnę się przecież
Cele zamyka mentalne więzienie
Nie łapiesz to zmykaj na kanapę
Ja robię tu swoje er 2-15 boy
Ref. brata oszukasz, siostrę oszukasz
Matkę i ojca także oszukasz
Wpływy ma wódka lub inna używka
Nie bądź nieszczery (wobec) własnego oblicza, x3
2. Daję Ci towar deficytowy weź tylko nie strać głowy
Spory wysiłek włożyłem przy moim Twój to małe piwko
Nie nazwałbym go nawet nawijką na szpulę więc pozwól odpulę
Czy sieję borutę? proste że nie
Bardziej złożone jak sieję se plony
By zebrać je później w postaci korony - cienie wątpliwości
Moja sylwetka nie zdradza nie rzuca - czy to złe demony
Wiem tyle to towar deficytowy
Nie wiesz czy kłamię mogę mieć maskę
No właśnie to rap jest
A moja osoba to tylko tutaj otwiera się #książka
Lecz motam tą prawdą by Tobie za łatwo nie było #miłość
Było mi miło się spierdoliło
Na bank odbiło się na psychice
Przeżycie nie jedno i może to przez to
Zostałem w muzyce od liter po takty
I gdzieś ponad tym ja, szukający prawdy