RZO - Towar Deficytowy lyrics

Published

0 153 0

RZO - Towar Deficytowy lyrics

1. Wpierdalam się w tą grę jak Cortez wgłąb lądu synu Moździerz nie bawię się w mały kaliber A robię to zwinnie #koliber Jest R tu ze mną pancz jak mięso Rzucam w ciemno #kośćmi cezar To nowa ziemia przekraczam limes Jak rubikon masz wersal w wersach Por fa for nie ma za co to Męski sport jak enduro Ej rzadki okaz er jak topaz W szerokich spodniach gęba dobra Mam ją jedną nie jedno oblicze Empiria keruje mój charakter Reżyseria jak Chuck Russel Gram swoją rolę w teatrze marzeń Przez jej pryzmat Ty mnie postrzegasz Szkoła łóżko studio melanż Mam plan ale spontan też wchodzi w grę Ja w pierwszym wersie W pogoni za chlebem nie cofnę się przecież Cele zamyka mentalne więzienie Nie łapiesz to zmykaj na kanapę Ja robię tu swoje er 2-15 boy Ref. brata oszukasz, siostrę oszukasz Matkę i ojca także oszukasz Wpływy ma wódka lub inna używka Nie bądź nieszczery (wobec) własnego oblicza, x3 2. Daję Ci towar deficytowy weź tylko nie strać głowy Spory wysiłek włożyłem przy moim Twój to małe piwko Nie nazwałbym go nawet nawijką na szpulę więc pozwól odpulę Czy sieję borutę? proste że nie Bardziej złożone jak sieję se plony By zebrać je później w postaci korony - cienie wątpliwości Moja sylwetka nie zdradza nie rzuca - czy to złe demony Wiem tyle to towar deficytowy Nie wiesz czy kłamię mogę mieć maskę No właśnie to rap jest A moja osoba to tylko tutaj otwiera się #książka Lecz motam tą prawdą by Tobie za łatwo nie było #miłość Było mi miło się spierdoliło Na bank odbiło się na psychice Przeżycie nie jedno i może to przez to Zostałem w muzyce od liter po takty I gdzieś ponad tym ja, szukający prawdy

You need to sign in for commenting.
No comments yet.