[Chorus: Cuts]
[Verse 1: Roba*tard]
W tysiącach jak pensja mijane na ulicach
W milionach jak budżet na przestrzeni życia
Osobliwa galeria,los bawi się w artystę
Pod płaszczem pozorówukrywająctajemnice
Jak we mnie nie wszystko mam dla wszystkich
Dla obcych milczenie, spowiedź tylko dla bliskich
Spojrzenie często mówi więcej niż słowa
Sugestywnie odbite historie w naszych oczach
Spójrz na twarz, mięśnie jejsąnapięte
Każdy jeden jak świadek chce Ci coś powiedzieć
Pozbyć się drzazg, raz oczyścić ranę
Dwazrzucić balast, by lżej szło się dalej
Ja wiem, że obnażyć się nie jest łatwo
Inaczej już dawno, krzyknąłbym na całe gardło
Wypluł ten cały syf co we mnie siedzi
Potem wstał pożegnał się wychodząc z galerii
[Chorus: Cuts]
Tu wszystko dzieje się naprawdę
Pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć
Nie rozumieją, że te sprawy istnieją
Jestem gorszy niż myślisz
Wiele możliwości, sam nie raz odpadłem
Z lekka wykręcony
Ja myśli miałem maksymalnie czarne
Czasami wątpię w siebie, wątpię w Nas
[Verse 2: Ucek]
W moim starym domu w górach gdzieś nad rzeką
Gdzie nikt nie dotrze bo to w chuj daleko
Mam kufer na strychu
Czasem przychodzę tam po cichu samemu
To co w środku nie zaznało tlenu i nie pozna
Nie można, rzeczywistość zwyczajnie temu nie sprosta
Zawartości nie zna nawet najstarsza historia
Tu światło się łamie, cień wyznawców zdobywa
Tu fikcja powstaje, a prawda się rozmywa
Odkąd pamiętam, a to od zawsze chyba
To miejsce to moja zaginiona Atlantyda
Tych historii nie zobaczysz w encyklopediach
Każda z nich ważność straci, gdy wejdę na cmentarz
Nie pamięta czytelnik i autor nieznany
Bowiem dzieła tej galerii są pisane kodem
Potem pokryte ziemią i błotem i choć to moje
To nawet ja się tego boje
[Chorus: Cuts]
[Verse 3: Demar]
W mojej galerii mam tajemnice
Które wyreżyserowałem sobie sam
Lub scenariusz napisało życie
Są ukryte gdzieś na dnie, błędy
Które nauczyły mnie, co jest ważne, a co nie
Jest to miejsce, które odwiedzam nie często
Są tam tajemnice, w których ukryte prawdy sedno
Jest na pewno, obraz ciemnej strony mej, to jedno
Dwa to efekt życia na krawędzi, który znam
Moje oczy chybajużwidziały wszystko
Usta milczą,chociażkrzyku są blisko
Serce bije,pompując krew do tętnic
Jestem posiadaczem galerii tajemnic
Na przestrzeni lat, żyjąc pełnią życia
Popełniłem błędy, że aż wstyd się przyznać
Jednak ojciec dał mi mądrość, matka miłość
I życie pięknym za nadobne mi odpłaciło
[Chorus: Cuts]
[Bridge]