[Zwrotka 1] Dziś stać mnie na lojalność i mówienie ludziom prawdy W końcu tak jak każdy człowiek, spokojny i normalny Jakiś bunt małoletni, no tego dawno nie ma Problem do innych ludzi, że chcą radość z życia czerpać Fajnie się dziś mówi, na pewno też to słucha Ale lat trochę przepadło, mordo weź się już nie wkurwiaj Częstochowski chemik z tablicą w środku Po tylu substancjach dobrze, że mam zęby ziomuś Los spotkał tu innych a zęby to nie grzyby No trochę przypałowo, bez jedynki urodziny Jakie życie taki rap, w nim zawarte jest wszystko Dlatego ja nawijam, że jestem w drodze po milion Mierząc się z przeszkodami, ziomuś, ja poznałem siebie W końcu wiem kurwa kim jestem, co znaczę na tym świecie Wartości człowieka są na właściwym miejscu Chemii już nie ma w życiu, więc ziomek mnie nie częstuj [Refren] Uda mi się to zrobić, zrobię ziom kurwa karierę Bo słaby jest coś poziom na tej polskiej kurwa scenie Powielane hasła ubrane w inne słowa To jak sprzedawać speeda, mówiąc że to koka [Zwrotka 2] Innym okiem patrzę na to samo blokowisko Dziś dla mnie nic nie znaczy, kiedyś to znaczyło wszystko Jak śmierci zerkasz w oczy i spojrzenie masz mocniejsze To potem wszystko inne jest tu jakby 'inniejsze' Nie da się opisać, to se wymyśliłem wyraz Belfra tutaj nie ma więc pały nikt nie sprzeda Mówić umiałem zawsze, błędów jakoś było mało Żyjemy kurwa w Polsce, więc nawiążmy już dialog Jebani eurobracia, ja wcale ich nie lubię Grupa Wyszehradzka, polakom raźniej w grupie W dupie to są niemcy razem z francuzami Mecztów mają tyle co tu Biedronek jest, czaisz? Brudasy spod granic, wracajcie do siebie Mówi prawicowiec co kocha polską ziemię Co z Europą nie wiem, chuj w chuj mnie to obchodzi Wyznaję ziom zasadę, że hymn to śpiewam Polski [Scratche i cuty: DJ k1] [Refren] Uda mi się to zrobić, zrobię ziom kurwa karierę Bo słaby jest coś poziom na tej polskiej kurwa scenie Powielane hasła ubrane w inne słowa To jak sprzedawać speeda, mówiąc że to koka [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]