[Zwrotka 1] Życia różne stopnie, ciężko je pokonać Z początku kilka schodów, a potem trudna droga Rozwidlenie znika, na rogatkach nikt nie stoi To nie czasy komuny, już poczujcie się wolni Jak przejdziesz etap pierwszy nauki chodzenia To potem już tak idziesz aż cię nie zabierze ziemia Ja brać chcę od życia to wszystko co najlepsze Tylko dlaczego teraz to nie jest czas i miejsce? Za dużo nie powiem w jakiej jestem sytuacji Bo po pierwsze mam być cicho a po drugie paragrafy Nie życzę nikomu takiego rozdarcia Dalej nie wiem co będzie, czy sprzyja los i karta Jestem przeciwko sobie w miejscu, gdzie być nie chciałem Wbrew zasadom religi, uczucie opisuje talent Niesmak czuję wielki, wierzę, będę silniejszy Drogi, do zobaczenia tam kiedyś, mówię cześć ci [Refren x2] Tam tego szukam i tam to odnajdę Szczęście jest jedno, więc mam na nie parcie Tam tego szukam, tam to odnajdę Szczęście jest jedno, mam na nie parcie [Zwrotka 2] W łapie blanta ściskam, bo nie wiem co dalej Jak związek to na dystans, dlatego wciąż go palę Stres lekko przerasta i straciłem energię Znowu powrót do miasta, łapię brudne powietrze Marzenia daleko stoją, gdzieś tam w czwartym rzędzie Pierwsze trzy to problemy, kiedy od nich odejdę My chyba się lubimy i tak już będzie zawsze Że nawet jak z nich wyjdę, to potem i tak wpadnę Czasami sam nie wiem za co tak pokutuję Może to tylko chwila i zaraz znów tam wrócę Tam, w to miejsce, które opisać ciężko Tam jest bezpiecznie a pod głową też miękko Tam uśmiecham się często, tam to stan mojej głowy Ostatnio brak spokoju i czuję się nerwowy Mam tylko jedną prośbę, która dotyczy mnie Żeby spełniło się wszystko, ten mój rapowy sen [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]