[Zwrotka 1] Szczerze, to mało co pamiętam z ostatnich dni Różne towarzystwo, gouda, ja i dym Jak masz taki problem, to wszyscy są obok Ale głód tu powraca, tą każdą nocą Wiem jak działa pomoc, ja gram w ataku Chociaż grałem w pomocy, to teraz jest napór Słów tok, a wódka bez przepity Chociaż ciężko wchodzi to później lekko myślisz Tam gra jedenastka, sam wiesz, która klatka My ciągle w oparach, zapalona lampka Co próbuje kłamca? Na pewno mówić prawdę Dlatego widząc lustro, w ogóle nie patrzę Wszystko to na żywo, potem oglądam filmy I na nich wtedy widzę jaki jestem bezsilny Teraz lekko wchodzi a ciężko zebrać myśli Lekarz mówi "nie słodzić", a tu związek chemiczny [Refren x2] Bra bra brakuje siły, na na następne ruchy Po po poszli już wszyscy, ty ty tylko mnie kusisz Ostatnio mam tak, że z diabłem jest pakt Częściej widzę dno niż robię rap [Zwrotka 2] To bogaci biednym ma ma mają pomagać A jak banan ma problem to z nami chce gadać Chce, bo nie widzi innego wyjścia Chce, bo musi, pomoże ulica Druga strona korzysta, na tym polega pakt Że twój tata nieświadomie daje nam hajs Chodź, chodź, zobacz, obczaj to ziomek Sort, sort, sort zawinięty w folię Folii nie skończę no bo długi już spłacam Ale dusze, sprzedałem ją w kilku ratach Nikt mnie tu nie chciał, re re reszta się śmiała Ale dzisiaj z szacunkiem, widzę po twarzach Twarze są smutne, że że że tak to idzie A ja zawsze mam gardę, no i chowam policzek Łatwo nie odpuszczę, bo diabeł się cieszy Ja pakt podpisany, ja plus paru kolesi [Refren x2] Bra bra brakuje siły, na na następne ruchy Po po poszli już wszyscy, ty ty tylko mnie kusisz Ostatnio mam tak, że z diabłem jest pakt Częściej widzę dno niż robię rap [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]