[Zwrotka 1] Ktoś przyparty do muru przyjmuje w żebra ciosy Dostał w końcu za swoje, nie dotarły pieniążki Metaliczny posmak, jeden, niepowtarzalny Jak krew leci ci z pyska, pokaż że jesteś twardy Nauczka na przyszłość, bo wszystko ma swój termin Ja często opóźniałem, znów nie miałem pieniędzy Ale szacunek zawsze za zwrotki i kawałki Za to, że działam prężnie, styl mam niepowtarzalny Wkurwienie na twarzy dalej, ono już nie zejdzie Wiesz przez co ja je mam? Przez jebane osiedle Nie wielbię już ziomków jak przed paroma laty Zrobiłem selekcję zostało kilku braci Kariery tu nie zrobisz, ja widzę to po tobie Maniery mamy inne, choć bloki są podobne To dobrze, proporcje w życiu, one być muszą Ja w życiu kimś zostanę, tobie zostaje gówno [Refren x2] Na świat patrzę trzeźwo, wiem co to znaczy strata Dużo kładę emocji, mój rap nie pójdzie do radia Będę czymś w stylu raka, ten co prawdę kładzie w wersach Bez emocji nie piszę, musi wzrastać bicie serca [Zwrotka 2] Czuję się jak Węgry, otoczony ścierwem Ubolewam nad państwem, choć z polskości dumny jestem Nie ma się czego wstydzić, no chyba że rządzących Czekam na ten dzień, aż na tronie siądzie ....... Nie wczuwam się dalej, zrobią ze mnie patriotę To tak jak nazwać szlaufa łatwo dostępnym dobrem Wszystko nie takie proste, wersy same się nie piszą Rzeczy w ruch idą mocne, po bicie prowadzę jak pilot Na życie mam widok klejący i czerwony Za dużo palę sortu, znowu rymuję o tym Dookoła boty, jak na Dedaście dwójce Co nie pilnują paki, a chcą wygrywać rundę Tak, gram, choć dzisiaj inaczej to brzmi Inne ma podłoże, o co innego chodzi Gramy pękają non stop, do zobaczenia w Polsce Podbijajcie mordy, zajebkę lubię konkret [Refren x2] Na świat patrzę trzeźwo, wiem co to znaczy strata Dużo kładę emocji, mój rap nie pójdzie do radia Będę czymś w stylu raka, ten co prawdę kładzie w wersach Bez emocji nie piszę, musi wzrastać bicie serca