[Zorak] Nawijamy napisane wersy spod serca Naginamy, takie same odczucie wjeżdża U nas i u was, to ubaw a nie nuda Z buta wjechać nuta chcę to nie zguba Tabasko marka, na Tabasko samplach Na miasto, walka znów nagrzewa asfalt Namiastka skandalu, łam ten paragraf Starcie, rytuał, flow szlifuje prawda Rap co da funk nam, brat to ta bramka Bit koleżanka, flow tonie w szklankach Kontrola w szwa*kach, scena, dział, kaftan Zapadam w sarkazm, oddział od downa Oddział do światła, wyrwać poparcia On chciał od dawna wygrywać starcia Robi to i lubi, nie wystarczy mieć tarcia Z Bałut bliskich nie spocznie na laurach [O.S.T.R.] Nie nauczę Cie żyć, syf dedykuję miastu Zdegenerowany film, patologii zwiastun Połamie Ci ręce, nos i kolana Świadomości zamach, zło na membranach, (fireee!) Daje bity Ra Diaz, nie zobaczysz tego w TV Nie usłyszysz w radiach,wariat Nie wierzymy w nic (nic), nie widzimy nic (nic) Zamykamy drzwi (drzwi), otwieramy myśli Na sylaby pakt mam Patrz na wyrazy na samplach Nie ma tego vibe'a, rap gra Nastaw, na to co tu pokazuje Asfalt Kosmos, dźwięk, zew, podróże na Marsa Kto ma takie flow co? Kto ma taką moc, do Nagrywania pod to, nawijania kontrol Zamiata jak Polmos, czy wygrana w lotto [Haem] Powiedz, kiedy były takie bębny w kawałku? Powiedz, kiedy były takie gęby na majku? Nie ma i nie było, tylko fake'i na targu Teraz wymienimy Ci kafelki na marmur Kiosk na Carrefour, procę na harpun Albo wodę na wino i wiatr na tajfun Bez półdystansów, bez fałszu, lansu Bez blasku i faulu, Tabasko na majku [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]