Zioło - Beznadziejność lyrics

Published

0 268 0

Zioło - Beznadziejność lyrics

[Verse 1: Zioło] Wbijam w KFC, staję w ostatniej kolejce Jak zwykle dobre trzy razy krótszej od pierwszej Uśmiech na kasjerce wygląda równie z pizdy Jak Daro z Vivy, która śmiga w TV zawsze tu Na okrętkę znów ten sam kawałek Zmieniają tylko klipy, parę słów i cycki panien Pod cyckami czytam cudu reklamę Który przez telefon powie czy masz chudnąć czy żreć dalej Nie wiem komu, kurwa, potrzebne takie gówna Chyba oczy masz w kozaczkach, że nie widzisz, że się spasłaś Spytaj lepiej o to swego chłopca na żel Białe szorty i polo i już dobrze wiem Że, gdy spojrzę w dół ujrzę te same znów Trzewiki Nike'a typu gej nosi każdy już Gdy spojrzę w twarz usłyszę: na chuj się patrzysz? W sumie, ciężko nie przyznać racji [Hook] x2 To beznadziejność, absurd, bezgraniczne dno Syf, komedia, żal, brud, ściek, wbijam w to Pływam pośród gówna, mało kto tu daje radę Jestem between the sh**s, ale nie jak Isley Brothers [Verse 2: Zioło] W tej samej Vivie czytam wróżbę pod klipem Głosi, że pan Marek pasuje wyśmienicie do pani Ani Ale ani Ania ani Marek Nie trafią do mieszkania razem jadąc w jednej taksie Marek się boi pójść o krok dalej Bo zna Anię tylko od trzech godzin prawie Choć stawia jej piwko za piwkiem, by spić ją To Ania mu się nie da, bo nie jest lesbijką Mało kto wie jak lśnić, większość żyje w ciemno Wiedzą ci, co wiedzą, jak żyć z tych, co nie wiedzą Biznes? to tu robi Ojciec Dyrektor Monopolizując dostęp do największych miernot Ogólnie to piona za podejście chrześcijanie Rezerwujcie miejsca w Niebie łapówkami na tacę Przelewami do Torunia i trzy Zdrowaś Maria A ja znów się wkurwiam, gdy procesja zatrzymuje tramwaje, kurwa [Hook] x2 [Verse 3: Zioło] To, co prymitywne, największą furorę robi "Włatcy Móch" i sitcomy kroją czas antenowy Ambitnego kina nie ma, to po pierwsze A jak puszczą od niechcenia to tylko po pierwszej Chuj w odrębny gust, schematy, człowieku Jeden wspólny mózg tak jak Borg w Star Treku Każdy wpierdala sushi w sushi barach Choćby później miał spawać nad klopem jak spawacz Moda robi swoje, zresztą spójrz po miastach Od sushi barów jest już więcej tylko szkół tańca Chuj, żyję dalej, wbijam ziomuś Może kiedyś w końcu się odnajdą w gąszczu wzorców Myślę, nie wiem, kurwa, może przyszłe pokolenie Ale nastolatki obok grają muzę z telefonu Chcą tak bardzo pierdolić się ze mną? Tracę nadzieję znowu [Hook] x2

You need to sign in for commenting.
No comments yet.