Dawno temu, wieki chyba Gruzja zwała się Kolchidą Wtedy z nieba tu przyfrunął Baran co miał złote runo Po to runo Morzem Czarnym Płynął szybko statek Argo Pięćdziesięciu w nim wioślarzy Omijają skalne plaże Groźne harpie, morskie bramy Co się zatrzaskują same Byki w ogniu, zęby smoka - Czeka na nich runo złote W różnych krajach, w różnych bajkach Kury znoszą złote jajka Złota rybka wpada w sieci I gorączka złota świeci Złotych przygód ciągle pełno A gdzie ta o złotej wełnie? Dzisiaj na pocztówkach z Gruzji Morze Czarne i arbuzy Wielkie góry skryte śniegiem Tylko na bezchmurnym niebie Mały obłok jak baranek Świeci słońcem pozłacany...