[Refren: Żabson] Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku, nie Palę skuna i mam święty spokój ogólnie Ty nie ruszasz się spod bloku, no to odmul się Jak nie znasz tego składu, to człowieku VLB [Zwrotka 1: Żabson] Ludzie zasypiają tu na lewym boku Nie dasz rady jeszcze bardziej skrócić ścieżki z bloków Większość już przywykła tu do ciężkich robót A bez kombinowania to by zdechli z głodu Już dosyć mam gadania paplających wrogów Na osiedlach jest za dużo zwalniających progów To dla dzieciaków z patologii i tych z dobrych domów Gdyby nawzajem se pomogli to by mogli pomóc Moje życie to mój osobisty dowód Więc się na mnie nie wzoruj tylko znajdź swój własny powód Do życia sobie, do zdobycia to jest, oddycham spokojnie Mam święty spokój w głowie [Zwrotka 2: Zetha] Za dnia raczej mało mam czasu Bo nic nie ma od razu Jeśli chcesz coś mieć, na to ciężko pracuj Składam kolejny wers, kolejny blant się pali Całymi nocami ja żyje wśród ziomali W walce o święty spokój, o spokój święty To jest prawda bloków, gdzie wszędzie wokół kręty Coś do udowodnienia mam niejednej osobie No i tej najważniejszej ziom - mówię tu o sobie Hej, wiem co z tym zrobię i to jeszcze dziś Patrzę po twoim ziomie i już wiem, że nie wie nic Weź lepiej się zastanów nim zaczniesz kozaczyć Albo załóż moje skoki, sprawdź co święty spokój znaczy [Refren: Żabson] Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku, nie Palę skuna i mam święty spokój ogólnie Ty nie ruszasz się spod bloku, no to odmul się Jak nie znasz tego składu, to człowieku VLB [Zwrotka 3: Lukel] Każdy na majku, już dla vibe'u tu problemy z głowy już Niby nie widzę nikogo komu pomagam, a postęp w życiu czuć Niejeden gadał już, że się nada tu Gra 2paca twardziel, żenada w chuj Nie wypada mu podawać ręki, spokój dla nas już Pierdoli mi to bardziej niż dwudniowy trup Patrzę czy moje mordy problemy mają z głowy już Ważny chill na bani, jebać stres mimo, że takie czasy Wszyscy ludzie wokół tacy dzicy, ziom, Jungle is ma**ive Każdy problemy ma inne - hajs, praca, dupy, dragi ziomek Chilluj, dawaj do mnie na blanta Upierdolę ci głowę jak wikingowie Nie znasz życia to wpisz na wiki sobie, wyrób nawyki sobie Młode koty, potem stare wygi Doświadczenia nie ściągniesz na wifi, ziom, nie [Zwrotka 4: Kejos] Wszyscy wokół nagle tacy ładni W gimnazjum Versace, Jordany, Air Maxy Najlepsze marki, od majtek po czapki Dzięki za pracę - chińskie dzieciaki Debile dają się wkręcać jak szpaksy Król chodzi nagi, kojarzysz fakty? Z góry olewamy takich jak natrysk Kiedy zrozumiesz? pochłonął cię Matrix? A ja w Nibylandii, szarość zamieniamy w sztukę jak Banksy Bronię swych racji, aż system zmuszę do kapitulacji Jak Wojtek Lubawski skreślone VLB w mieście od dawna Chcą wojnę piździaki ? już nie raz zgasiliśmy słomiany zapał Chcą podejść i kumać i trują - mówię im "yhm, aha" Puszczają kawałki, a słyszę flow żywe jak Jigglypuff`a [Refren: Żabson] Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Palę skuna, walę xanax i mam święty spokój Nigdy nie zobaczysz u mnie łezki w oku, nie Palę skuna i mam święty spokój ogólnie Ty nie ruszasz się spod bloku, no to odmul się Jak nie znasz tego składu, to człowieku VLB [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]