[Zwrotka 1: MADA] Pozmieniało się dookoła, nie wiem czy to świat zwariował Czy to mój ziomek z Mokotowa Ile to minęło odkąd nie odwiedza psychologa już? Rzucił, wrócił, rzucił znów jak bumerang Przed oczami plac Hallera mam, anty-systemowy szczeniak z bram Dziś świadomy człowiek, to mój druh, mój chwat Mój ziomek z którym od lat na scenach gram Chudnie w oczach, jak w samarze gram A nie do czas na zegarze trwa Łączą nas na skórze tatuaże dwa I ten rap na blokach *elo* Gość ma przelot którego nie skumasz nawet po prochach Nawet jak go znasz, jak Cię pokocha mała To gracz, co nie będzie szczędził jazd mała I ćpa to życia na hejnał, va banque Jak na break'a twoja stara, eloo! [Cuty: Dj Black Belt Greg](x2) Między blokami wiatr cicho jęczy To echo czasów, cudowne chwile Tych chwil nikt nam nigdy nie zabierze Na stare patrzę z uśmiechem, nie zapominam [Zwrotka 2: Hade aka Kaietanovich] Słuchał Reda, wolałem raczej Method Mana Choć to on był zwolennikiem metod, nie ram Mknie jak F-16'ki, kiedy czas ma limitem mieć Mieści się w 16 z całym bagażem swym Absorbował go od jak pamiętam Adaś zawsze roześmiana gęba Kurtka w plamy po tagach, jazdy na gapę w PKP I mniej problemów z kobietami, niż teraz, te Abstynencje co przykuwała uwagę młodych dam Ja chciałem od niego ściagać Patenty, jak gadać z panną by chciała obciągać Widujemy się rzadziej od tego czasu, a częściej na jointa Lata lecą, robimy drugą płytę Otwieramy osiedlowe linie lotnicze Styl który polega na metodyce - Skmiń, odpal, spisz, daj to do klubów i na ulice [Cuty: Dj Black Belt Greg](x2) [Zwrotka 3: Hade aka Kaietanovich & MADA] Pusta lodówka, wynajęty kwadrat ale bez paniki Rapowaliśmy pamiętniki, jak nas złapały krawężniki To do późna czyściliśmy wiaty za pomocą własnych ubrań A w pracy wyciągaliśmy ponad kafla w miesiąc Na rękę za zmywanie naczyń i opijanie flaszek z Danielsem Nie trzeba nam było więcej, więc większość gaży Schodziła na płyty, książki, jointy, czynsz i tatuaże Jeszcze żyła Iga, mieszkałeś z Paulą Ja z Anką zaczynałem śmigać wtedy A Martę wyrywali nasi wspólni koledzy, ze skutkiem raczej marnym Kiedy zamieniłem wódkę na antydepresanty Się zaczęło sypać między mną, a mą miłą Jakiś czas potem złapaliśmy kontakt z Mesiną I kompakt wypłynął na wody podziemne Zebraliśmy pierwsze propsy od obcych i pierwszą pengę [Bridge: Hade aka Kaietanovich & MADA] Jee bejbe, jee bejbe, bejbe, bejbo Właśnie tak, co jest bejbo? Nowy flavor Jo, jo [Zwrotka 4: Hade aka Kaietanovich & MADA] Wcześniej mieszkałem przy Słowiczej Z moją lejdi i lejdi, miałem więcej lazy dni na szczycie A potem więcej spin, wlewałeś częściej drin za drinem To czas jak do naszego studia wpadli Pjentak z Rinem To nie Rin to Siejek, to nie Siejek to Plejer Kto wygrał beef? Co Ty nie byłeś? Nie wiesz Poznawaliśmy grę od kuchni na Warszawskich deskach Depozyt, Index, Fonobar, Harenda Stodoła, Mandala, Progresja, 55 Hydrozagadka, Remont i 1500 Barometr, były Fresh, Albii, Blue Note Rura, Hip-Hop Kemp, graffiti, studio Fabryka wódek, Urban Garden i Elefunk w Szczecinie A z nami nasi ludzie z dolnego Moko A wtedy ruszyliśmy na Sopot, na koncert Selah A ja z Józkiem cały dzień w kolejach, jak PRL Potem 71 Masta Ace, melanż był jak nie wiem, after też [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]