Żary - Emokah lyrics

Published

0 335 0

Żary - Emokah lyrics

[Zwrotka 1] HG Wirus I jestem już gotów by przywitać Mokotów Bez kłopotu właśnie jestem, lecz dla mnie nie ma granic I jestem już gotów by przywitać Mokotów JLB nikt nam nie podskoczy I jestem już gotów by przywitać Mokotów Bez kłopotu kolażuję Emokach I jestem już gotów by przywitać Mokotów Mokotów na zawsze na zawsze Mokotów [Zwrotka 2] Walę prosto z mostu rozwiązuję co zawiłe Zawsze jestem i będę tym kim byłem Tu się urodziłem i umrzeć bym chciał tu M-O-K-O-T-Ó-W, Hemp Gru Jak w Dreszerze "żul ławka" na zawsze tu zostanę Ustawka przy kamieniu ty wiesz co jest grane Ziom wiem leci dzień za dniem Laguna całą dobę ze mną ze mną PZDZN Skręt jak tlen i browarów parę na prześwicie Kolorowsze staje się szare życie Wieczorem o świcie zawsze jest pokrycie Czaisz nikt w chuja nie wali Ten pali ten pije się żyje dzieciak i to się zgadza Hemp szop to nasza baza chcesz pogrywać odradzam Odpada ten który zwadza Walcz i uważaj bo miejskie bagno wciąga AWW Emokah jak nowy smak jointa Nie zapomnę o początkach dla braci piątka Służeźnia Pigalak dwa siedem jeden teren Pierwsza jazda i przyjaciele Elo [Zwrotka 3] I jestem już gotów by przywitać Mokotów Bez kłopotu właśnie jestem, lecz dla mnie nie ma granic I jestem już gotów by przywitać Mokotów JLB nikt nam nie podskoczy I jestem już gotów by przywitać Mokotów Bez kłopotu kolażuję Emokach I jestem już gotów by przywitać Mokotów Mokotów na zawsze na zawsze Mokotów [Zwrotka 4] Mokotowskie miejscówki przeze mnie dobrze znane Mieszkam tutaj i wiem co jest grane Działki jordanek park oczy nastukane WNN ze mną tutaj są Emokah Nasz wspólny dom nie jesteś stąd Lepiej nie unoś głosu zmień ton Nasza wiara nasza broń Podam dłoń temu który na szacunek zasługuje Mówię o ziomkach dla ludzi rapuję Warszawa tu się wychowuję Bez większych kłopotów właśnie dobrze się czuję Właśnie tu stary górny Mokotów Czas wolno upływa Hemp Gru tu Odpoczywa teraz ja Żary taka jest ma ksywa Ma ekipa JLB do końca życia w sercu mym Do końca życia HWDP Emokah Mokotów na zawsze [Zwrotka 5] Pewne słowa mam w pamięci wyryte Choć słyszałem to dawno nie zapomnę żadnych z liter Szanuj dzielnicę na której żeś się wychował Tu się uformował twój styl i charakter Więc jest faktem nierozerwalny związek Z dzielnicą na której mogłem spokojnie dojrzeć Wizualnie to betonowa ohyda Dlatego ta miłość może głupia się wyda Tu się czuję jak w wodzie ryba Bo lubisz chyba miejsca gdzie są dzieciństwa ślady Pierwsze konflikty pierwsze układy Tu doświadczyłem zdrady ta miejscowa dziewczyna Na SŁŹ dzień kończę i zaczynam Teksty finał przez okno na osiedlę patrzę I powiem jedno Mokotów na zawsze W mojej pamięci a jakże na zawsze [Zwrotka 6] I jestem już gotów by przywitać Mokotów Bez kłopotu kolażuję Emokah Stąd właśnie jestem lecz dla mnie nie ma granic Lecz dla mnie nie ma granic Lecz dla mnie nie ma granic [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.