[Zwrotka] Pytasz jak idzie, trzy lata jobię płytę Płynie powoli hip-hop i niszczy moje życie Kroczy za mną Ćpaj Stajl, połączył nas hardcore Policyjne kurwy są dwa kroki za mną Chcą nas wszystkich zamknąć, stworzyliśmy Ufocore Psy zawinęły Konego, kiedy robiło się spoko Alick wyskoczył przez okno, ośmieszając kurwy pięknie Zróbcie przejście dla największych pojebów w mieście Pojebany flow, oh no, to szaleństwo Kurewskie, kurczy żołądek i serce Chcesz, czy nie chcesz to gówno nadejdzie W najmniej oczekiwanym momencie I jebnie, nikt nawet nie chce zastanawiać się Czy będzie to wielkie jebnięcie Jestem szalony, w moim szaleństwie Jestem podatny, twarde, miękkie Zmobilizowany jestem by wypuścić bestię Jesteś przygotowany na moje nadejście? Nie wiem, czy jesteś i nie wiem, czy chcesz lecz To że nadejdę jest pewne jak śmierć, więc Do zobaczenia na naszym koncercie Szalone Szaleństwo nie kończy się, nie Ćpaj Stajl, Ufocore, grrr, nie tylko W głowie mnie pękło, wylał się hip-hop Farba płynie, miasta destroy, rozkurwione KRK CNB na każdej z ścian, świński jest ten rap, raz Zawitamy u ciebie na chacie brat I wciągasz nasz klimat jak najlepszy drug Wyjebię cię z butów i rozjebię świat Ufocore, Ćpaj Stajl, Hermetyka, Załaz! [Refren] Ćpaj Stajl! Ufocore! Hermetyka! Załaz!