Wytwórnia Alternatywy - Niespokojny Venom lyrics

Published

0 144 0

Wytwórnia Alternatywy - Niespokojny Venom lyrics

Dednij mnie to cię zgłoszę, uczyń bom nie ślepy Wygoń tych słabych graczy i zmień im ekwipunki W mojej głowie elity, każdej nocy znów inna Jakiś pieprzony zwyklak, nie sielanka rodzinna Teraz próbuję zasnąć, choć coś nerwami miota Prawdziwa dusza uprawia ten pieprzony sabotaż Wykonuję znak krzyża, proszę nie o dysleksje W zamian czuję heroik, widzę krzywdy projekcje Nie chcę czuć przegranej, w odwiedziny wygrałem Miały miejsce i nieco ze spokoju obdarły Mój wniosek jest zasadny, proszę o legende Wszystkich stanów nerwowych które gniotą sumienie Znów cholerne kryty czepiają się mych skrzydeł Nie chce słabych bonusów, wolę te dobrotliwe Idę dalej na expa, mocno zagryzam wargi Jeszcze chwila i czuję że wyłoni się z skarbnik To coś jakbym się dławił, znowu w myśli legenda Czemu chcecie mi eq zniszczyć, przecież nie macie prawa Ja zadziałam z ukrycia, chociaż smak ich jest gorzki Wezmę ziomuś zarzucę jakieś błogosławieństwo Niespokojny Venom we mnie jest... Wciąż słyszę venomy kiedy expię... [x2] Magik: Mam jedną pierdolną legende Zaburzenia emocjonalne, proszę spuść to na antenie Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że wyborcza Pierdolę Cię , i tak rozejdziesz się po herach Bo ja jestem ubogiem, uświadom to sobie (sobie) Słyszysz hihot, od którego włos jeży się na głowie O rany, rany, danamis pojebany Ka I eL eL za obraze nadany Przejebany, wyczerp niewyczerpany Chyba podpis do legi jest mi dany Czekaj Bonzo, venom, jeszcze wpadną kwieciste pizdy Gdy poznają mój urok osobisty Duszę artysty, to jaki jestem silny i bystry Szczery do rzalu i bulu, że aż przezroczysty i Wiesz co mnie boli? Że w bonus się pierdoli Zakłócony; pokój ludziom dobrej coli Niespokojny Venom we mnie jest... Wciąż słyszę venomy kiedy expię... [x2] [Tiger] Po expie zapierdalam, wiesz?... Ale ja Ciągle tu wbijam level... każdego dnia Taki kurwa bojowy chrzest... taka gra Czy dedną mnie... czy to ich ja Kto, kogo z kim, jak i gdzie jest myszka... byle nie działała I ciągle mi nie zgadza się... jebany hajs Jak ten mój obiecany raj... na 3 poziom zarabiam Jedyny high level, to boom biddy bye sraj Znów mam przerywany sen... i zimny dreszcz Jak wtedy co expiłem... Altom cześć! Zawsze było czego się napić... rzadziej dużo leczyło hp Zmieniają tylko się exp... kolejna część I choć to już nie są te czasy... podobna treść Po prostu skurwysynu pominęła mnie lega... sam wiesz jak jest Niedługo poznają moje pa**y... no i cześć Czasami baniak ryje, że aż można zejść Niespokojny Venom obok jest... Wciąż słyszę venomy kiedy śpie... Może to nie sen Wiem ja otwieram oczy Ten venom za mną kroczy Ahh zmienił na mnie pa**y...

You need to sign in for commenting.
No comments yet.