Wojtek Cichoń - Przypadkowy Dzień Roku 2006 lyrics

Published

0 224 0

Wojtek Cichoń - Przypadkowy Dzień Roku 2006 lyrics

przypadkowy dzień roku 2006 wielki czyn który ma nadejść, wcisnąć się pomiędzy książki i zasuszyć. tempo [Zwrotka 1] od 15 minut obserwuję przedmioty tępo próbując zrozumieć do czego służą mam wszystko, tylko język zapożyczony uczę się mebli na pamięć, bez przekonania które mają ten sam priorytet co reszta czynności czy czułaś się tak kiedyś? Mężczyzno? światło obciąża mi żołądek chciałbym gorzko zapłakać, ale nie stało się nic robi mi się niedobrze od liter chcę od dziś, konstruować meble produkować zapałki, robić coś użytecznego przekonany o celowości działania ściany dźwięku, idą w nasze scenki obijam się o przedmiotowość do bycia pewnym, nie wystarczy jedna obecność do bycia obecnym, wystarczy pewność że się jest naczynia wściekle miotają się w konstrukcjach liter nie mogą się wykrzyczeć, nie mając własnego języka skurcz stopy - muszę kończyć za miesiąc powiedzą to samo, za to z jakim przekonaniem mam wszystko, tylko czegoś brak, brak słowa na zjawisko będące niezbędną pustką, koniecznym niczym podstawową zbytecznością uczuciem, jakie posiada stół - służąc weź to kurwa określ weź to kurwa określ [Zwrotka 2] wzięła do ręki artystę, nie był nim, ale inni mówili że był rozstrojone płyty winylowe setki książek krótki pobyt we Francji tygodnie bez upływu czasu szybkie skręty głowy zostawiały za sobą horyzont nie miał nic po za starą parą butów zniszczoną cerą i garstką planów przerastających jego możliwości ona miała wszystko naiwnie wierzyli że nie ma między nimi różnicy "Romantycznie u progu dorosłości" rzygam tą dorosłością zaręczymy gdy zaręczymy że stać nas na luksus i europejski wizerunek, w kraju będącym wycieraczką przed drzwiami Niemiec i Rosji w kraju będącym za wysokim progiem chcę wyłamać się z historii i już nie mijać ciebie taksówką wracającego z jakiejś debilnej imprezy jeszcze stacjonarnej przestać pić mieć czas pisać wierze być szczęśliwym być szczęśliwym w związku w związku z czym? mógłbym pobierać samotność idealną "Aposter Jori" oraz wyjątkowość powtarzalności uczuć w pełni w sytuacjach następujące po sobie lata są bolesną ciągłością której nie przerwie nawet najlepszy sylwester po kilku latach został sam one - potrzebują kogoś z pieniędzmi i władzą oni - dają im pewność dla mnie to też zwykła prostytucja czy też zgoda na nią, poprzez obojętność idąc za gloryfikacją podejścia naukowego zwiążę ten tekst metodą skrótową jeśli przesłanki są prawdziwe - wniosek też więc jestem, sam bez niej, bo, jestem, chujem.

You need to sign in for commenting.
No comments yet.