Wojtek Cichoń - Nasłuchuję DNA (One For Gil) lyrics

Published

0 261 0

Wojtek Cichoń - Nasłuchuję DNA (One For Gil) lyrics

[Zwrotka 1] a co do wielkich nazwisk? to mam nadzieję że każde z nich przekręca się w grobie przechodzi przez proces pośmiertnej dysleksji nie chciałbym nigdy ozdabiać sobą ulic i być na ustach przypadkowych ludzi z którymi łączy mnie tylko fakt że mamy w miarę podobny zarys łańcucha DNA każde wydarzenie narodowej wagi powoduje że wieczorami śpię na spakowanych walizkach moja autentyczna reakcja nie może ujrzeć światła dnia wiesz co robią z ludźmi będącymi żywą personifikacją krzyku i zgody na "cokolwiek bądź"? przygnieciony przez nicość krzyczę: "cokolwiek, bądź!" przez sen transportuje się na drugi brzeg tylko po to, aby budząc się uzmysłowić sobie że nie mam odwagi zbliżyć się do wielkich skupisk wodnych to czego oczekuję od świata - wizualizuje się w każdej kropli nocy szkoda tylko, że nie mogę tego dostrzec większość życia czuję się jakbym walczył o coś co nie istnieje ale są momenty, kiedy to ma nagle sens zazwyczaj zjawiają się na kilka milisekund przed snem i trwają o wiele krócej, niż bym chciał mam taką martwą naturę, że potrafię nic nie czuć przez tygodnie dokonywać płynnej przemiany apatii w empatię przynajmniej na powierzchni [Hook] nie wiem jak, znowu powstać mam leżąc w ciemnościach nasłuchuję dna [Zwrotka 2] jestem swoim własnym ograniczeniem spróbuj przejść coś takiego spróbuj to przeskoczyć na śmierć bliskiego reaguję wkurwieniem jakby on sam, był temu winien dwa dni później płaczę, mając wyrzuty że płaczę na pokaz to pewien przywilej - urodzić się w miejscu i czasie który pozwala mi być na tyle cynicznym że kwestionuję najmniejszy fragment podłoża po którym stąpam mało ludzi stać na taki cynizm a już na pewno nie tak zwanych 'ludzi czynu' oho, znowu jestem cyniczny czy to że konsumuję wytwory kultury czyni mnie konsumentem w mniejszym stopniu? czy to że nie ufam nikomu - czyni mnie psychopatą? czy to, że zadaję pytania wewnątrz tekstu - nie jest pójściem na łatwiznę? w moim przypadku 'pójściem na łatwiznę' to już przejaw jakiejkolwiek aktywności, działania... - dobrze. dobrze usprawiedliwiać upływ czasu zapisywaniem wolno napływających spostrzeżeń sprowokowanych tchórzliwą dawką alkoholu hm, czemu słyszę to znowu? staję się kimś, kogo kilka lat temu mógłbym nienawidzić dziś jestem już zbyt cyniczny na uczucia tak dużego kalibru największym przejawem buntu podczas moich 8h+ spędzonych w pracy, jest słuchanie Born To Be Wild przy pomocy jednej mikroskopijnej słuchawki pisanie nigdy nie było formą ucieczki ono po prostu było. [Hook] x2

You need to sign in for commenting.
No comments yet.