Wicher - Bohema 91 lyrics

Published

0 250 0

Wicher - Bohema 91 lyrics

[Zwrotka 1: Ad.M.a] Czekałam na ten moment długo, Palladino, pakuj kram Nasze wizje, może chore, bez przypadków daję Wam Nikt nie mówi, co mam pisać, tworzę własny biznesplan Co zaśpiewać i powiedzieć - opinię stanowię ja Ars to moje drugie imię, masz władczynię liry, aj Apollinie, Apollinie, Tyś wymyślił ninety one Te kosmiczne perturbacje okryły purpurą nas Udekorowały grację, indygo dziecię to ja Nie jestem samotna, skarbie, sprawdź metryki, czas na trans Czas na nas, stare out, my to symbol nowych szans Wyznaj wiarę razem z nami, w sztukę, w siebie, wierzę w nas I wyrzeknij się prostoty, w której tonie stary ład Wie-wie-wierzę w nas, wie-wie-wierzę w nas I wyrzekam się prostoty, w której tonie stary ład [Refren x2: Ad.M.a] My to nie przypadek, nie, nie, nie, nie przypadek Wy to nie przypadek, że jesteście dzisiaj tu My to nie przypadek, nie, nie, nie, nie przypadek My to 91, 91 crew [Zwrotka 2: Wicher] To moje “Bohemian Rhapsody”, “Mama just k**ed a man” Number one jak Merkury, Freddy Kruger palce swe Ociera z krwi, a tron? Obecna Queen to redhead Trwaj Zielona Ósma Milo, a Venus? Odpala rakietę Wyborowy strzelec, przywiązuję wagę, nie wracam Wycinam stada baranów, taguję znakiem Zodiaka Mam pewność siebie, confident, wybacz Bo ostatni rok zmienił znaczenie zwrotu “Mogę Cię wydać” Dobry rocznik, im starszy, tym pieprzy bardziej Konwenanse, jestem skautem, który wszędzie perły znajdzie Mam kilka asów w talii, te diamenty tną jak brzytwy Czysty węgiel, Śląsk mocny jak nigdy Nie zważam na słowa, rozgrywam swój najważniejszy mecz Bo na plecach mam 23 jak królewski Becks Podpisano W., rozpościeram skrzydła Dziewięć jeden kot z błyskiem jak Antoine Griezmann [Refren x2: Ad.M.a] [Zwrotka 3: Smooth Poet] Niech chmury sprowadzają deszcz, dla mnie to niezmienne Mój potencjał był zamknięty w sobie, mów mi Rainman Rap Cię nie zaskakuje? To dziś będzie Bo ten rap to pierdolony cliffhanger Stawiaj na to pengę, jak cenisz słowa Jestem problematycznym talentem, mów mi Eric Cantona Cały świat na ramionach Wezmę go na palce i zakręcę jak pieprzony Dwight Howard Jestem młody i wściekły, i chcę wiecej John Nash na punkcie mego wieku miał obsesję Czuję presję, co jeszcze mam Ci udowodnić Posłuchaj moich zwrotek, to dowody zbrodni To powody do wojny, powody do wojny Ocean moich myśli jest tu niespokojny A jak nie zgadza się hajs, to jeszcze będzie, ziom Bo wszystko ma swój czas, a to perfect flow [Refren x2: Ad.M.a] [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.