[Verse 1] Mieliśmy potargane włosy i czerwoną skórę Nie oglądaliśmy się za siebie biegnąc pod górę I ciężkie oddechy i tętno co w górę szło non stop I tym właśnie było sedno, rozumiesz to? Wśród naszych śmiechów nie było słychać nic więcej Pamiętam, jak krzyczeliśmy pijani szczęściem Płonął nam ogień w oczach, płynęła w żyłach nam gorąca krew Powiedz chociaż, czy ślad pozostał gdzieś po tym? Nie, co Ty? Tylko zdjęcia bez koloru Wyblakłe wspomnienia, w których coś mi nie daje spokoju do dziś Chcieliśmy poczuć coś. Żyć! O coś chodziło nam... I wszystko, kurwa, nagle się porozchodziło, ta? I nagle ze wszystkiego nic nie zostało... A w naszych pamięciach ledwo kilka chwil, lecz to zbyt mało... Nagle ze wszystkiego nic nie zostało... A w naszych pamięciach ledwo kilka chwil... [Hook] A dzisiaj mamy mokre oczy jak u Budki Suflera Nie zostało nic w ogóle po tym w naszych pustych sumieniach Mieliśmy ciężkie oddechy, wiesz? Mieliśmy lekkie powieki, pamiętasz? [Verse 2] …i może byliśmy naiwni trochę Chcieliśmy całe życie upchnąć w sercu... Ale chyba lepsze to, niż zostać z niczym potem... I na zawsze już utknąć w miejscu... Mieliśmy zdarte gardła Pamiętam, jak krzyczeliśmy, słuchając później echa naszych wrzasków A krzyczało każde z nas tam I może to echo dalej się niesie, ale tam nie ma nas i tak już... Mieliśmy na plecach skrzydła! Dziś mamy po nich blizny i już nie ma nic tam Świat łapie nas w sidła i zaciska je cały czas A biegliśmy na szczyt aż! I było tyle wiary w nas... I nagle ze wszystkiego nic nie zostało... A w naszych pamięciach ledwo kilka chwil, lecz to zbyt mało... Nagle ze wszystkiego nic nie zostało... A w naszych pamięciach ledwo kilka chwil...