W.E.N.A. I Rasmentalism - Światło lyrics

Published

0 581 0

W.E.N.A. I Rasmentalism - Światło lyrics

[W.E.N.A] Nie miał łatwego dzieciństwa, do domu często wpadała policja Kłótnie rodziców, zniszczona kondycja psychiczna Dużo problemów i bójek poza domem Zbyt wiele łez, które spadały mu wciąż na dłonie Choć na moment chciał się znaleźć gdzieś indziej Nie miał gdzie pójść, wiedział, że stąd cały nie wyjdzie Kiedy stał na przeciwko nich, chciał tylko żyć Boże daj mi szans, a zmienię wszystko dziś Szybko znikł posmak w ustach krwi Chciał uciec od ulic, wiedział, że nie mógł tak żyć dłużej Mija czas, innych wchłania to miasto On zna swoją przyszłość, teraz widzi w niej światło [Ras] Czasami czerwone znaczy "iść" Nie wiedziałaś, że tyle dla niego znaczysz ty Ludzie są złośliwi i nie wytłumaczysz im, że chcesz żyć po swojemu tak W liceum byliście jak para życia Zawsze razem - zgrani bardziej niż stara płyta Jak matka pytała, kiedy będziesz z powrotem Mówiłaś: "daj spokój, będę potem, przecież znasz go" On sam nie może zasnąć, zanim ty nie uśniesz Nic dziwnego - znasz go lepiej, niż gabinet luster On też zna ciebie na wylot, dlatego wie, że to litość nie miłość Możesz przestać grać, nie możesz się przestać bać To twoje życie, ale decyzje to już extra strach Nikt nie da ci extra lat, nie będzie extra szans Krótka piłka - rzucasz go, czy przepieprzasz czas? Czas wasz minął, teraz masz swój w rękach Głupio byłoby go rzucić, potem wrócić w częściach Wiem, nie chcesz żyć jak te suki przy mężach, nie Więc otwierasz usta zanim cię presja zje Ale on wie co chcesz powiedzieć, jak twój hajpmen I wyprzedza argumenty jakby czytał z twoich kartek Ty wymieniasz argumenty w z góry przegranej walce I zostajesz. Może on jest twoim światłem, co? [W.E.N.A] Nie miała lekko, kolejny wieczór z tą samą torebką Szminka, tusz do rzęs, ci bogatsi jej nie chcą Mimo wysokich obcasów i krótkich spódniczek Bieda i rodzice wyrzucili ją na ulice Ze szkoły żaden nauczyciel nie pomógł To dorosłe życie, ona chce już wrócić do domu Pamięta rutynę, antykoncepcja Nie znosiła ojca, spina się przy starszych klientach Setki twarzy, nie pamięta ich imion Bierze hajs, robi swoje, oddaje im intymność Nad ranem wymioty nie dają jej zasnąć Wynik testu pozytywny - ona widzi w nim światło Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska

You need to sign in for commenting.
No comments yet.