[Verse 1: Vixen] Nie muszę leżeć w trawie, by być niezauważonym Możesz minąć mnie w bramie i być tego nie świadomy Obserwuje działanie, bym mógł wyciągać wnioski Jak iść do moich marzeń, nie zaniedbując miłości Bo świat jest fortepianem, a ja wirtuozem gry Dźwięki są niewyczerpane, mnie nie ogranicza nic Bo jestem losu panem i dostaję cynk gdzie iść Nie wiem, co mi będzie dane, ale dalej chce tu być Pierwsze patrzę potem działam, żeby utrzymać skuteczność Choć nie zawsze me starania będą nagradzane pensją Sfera nie materialna, czasem cenniejsza niż srebro Nieraz lepsza jest porażka, bo wypełnia mnie wiedzą Chcę kontrolować życie, choć czasem to niemożliwe Bo trudno jest trzeźwo myśleć, kiedy alko szybko płynie Wbrew pozorom z problemów raczej wyjdziesz, one miną Na zbyt dużym powodzeniu, możesz najbardziej popłynąć [Hook x2: Vixen] Wiem, co świat chce ode mnie dostać Wiem też gdzie biec by temu sprostać Obraz daje mi ten od lat zmusza by myśleć Wszystko wokół ma sen to dane było mi widzieć [Verse 2: Vixen] Patrzę, widzę, myślę, wiem Nie jestem jasnowidzem a mogę przewidzieć cię Na podstawie ciągu zdarzeń, przy których byłem blisko To logika sprawia, że zwykły człowiek widzi przyszłość Z obserwacji czerpię prawdę i arcy argumenty Jak ktoś cię zdradził dwa razy to zdradzi pewnie trzeci Bo nie boi się kary, którą dostał po pierwszym Nie tylko weterani muszą być doświadczeni Chcę uczyć się od lepszych i przebijać ich formę Chcę tworzyć nowe więzi dziś, gdy robię comeback Czuć się potrzebny, by nie zgasnął ten ogień Mam w dupie me kompleksy, bo mówię o nich, co dzień Mogę odczytać z twej twarzy smutek, gdy się śmiejesz Nie działają na mnie maski, które zasłaniają serce Wiesz, wiesz nie działają, wiem, wiem, wiem [Hook x2: Vixen]