Mam tu misję, jeszcze nie znasz mnie? Mów mi Vixen Chcę błyszczeć i mieć markę jak Walt Disney Chcę błyszczeć tak, że jak polecę na koncert w świat to.. Będą mnie mylili kurwa z gwiazdą polarną Chcę dać sobie i Wam to co za pierwszy razem Spróbujmy nasz strach obrócić w pożądanie Jesteśmy w stanie skraść, to co nie osiągalne Bo nie chcą nam dać, tego w sprawiedliwej walce Chuj, że niunie myślą, że mam burdel w głowie No cuż, nie powiem, a może nie rozumiem kobiet Ale czemu gdy ruszam tłumem mają w górze dłonie? To trudne ziomek, nie wszystko ma wspólny promień Mój parszywy hip-hop, flow, parszywe bity Ludzie gardzili mą muzyką, kiedyś jak nigdy Nabrał siły jak Kliczko, ziom, sny się spełniły Robię prawdziwy Hip-Hop, yo weź mnie uszczypnij Nawet gdybyś zdobył złoto, bez uczciwości Nie poczujesz nagrody cioto i jej wartości Jestem tego świadomy, stopro własnych stopni Bo cokolwiek bym nie robił, chcę prawdziwości Od dziś nic wbrew sobie, szkoda czasu fałsz To są prawdziwe emocje, moja droga po skarb Chcesz mnie zmieniać? Proste, że będzie kłopot Teraz jak atmosfera łączę ziemie i kosmos Choć dostaje grosze, sumienie mam spokojne Lepsze cechy najgorsze, od tych co są nie Twoje Wierze, że to najgorsze za mną, choć to nie koniec Bo tam gdzie biegnę dają miłość za zwrote Wszystko co mamy to skutki naszych decyzji Moje plany to nasza przyszłość, jej nie obliczysz Wzorami, po części jestem nieprzewidywalny Bo nie przewidzisz spraw gdy, szlak jest nie przetarty