Na sen Nigdy juz nie wezme nic Ja to wiem Odejsc latwiej jest niz zyc I na morzu naszych wspólnych lat Licze wyspy pelne smutnych dat Aksamitne rafy Gdy bylismy tak szczesliwi Widze nasze drzewa Które wygial czas Ja znam Nasza milosc pelna burz Czasem tnie W obie strony tak jak noz I gleboko rani ciebie, mnie Razem ciezko zyc - osobno zle Chyba zawsze juz Tak bedziemy pogmatwani Wspólny adres, nasze dzieci, sny Wiec pomoz mi odnalezc tamte dni Pomóz mi odnalezc Nasze najpiekniejsze dni Zaczaruj moje serce Zostaw mnie bez tchu raz jeszcze Pomóz mi kochac Wyryj w moim sercu siebie Zrób to przeciez wiesz To nie boli mnie Dziwne Jak mi malo trzeba snu Slysze znów Mego zycia slaby puls Milosc jest jak deszcz Który splywa po mnie az do stóp Sama obok siebie Jestem znowu tu Na sen Lubie dotyk twoich rak Boje sie Kiedy w snach odchodzisz stad Dokad plyniesz Prosze powiedz mi O czym spiewasz Gdy nie slyszy nikt Nie uciekaj juz Przed marzeniem co oslepia nas Przeciez ja od dawna widze tylko mrok Pomóz mi odnalezc Nasze najpiekniejsze dni Zaczaruj moje serce Zostaw mnie bez tchu raz jeszcze Pomóz mi kochac Wyryj w moim sercu siebie Zrób to przeciez wiesz To nie boli mnie Nigdy Juz nie wezme nic na sen Boje sie swoich ciemnych, cichych miejsc