Udiat - Szmata lyrics

Published

0 207 0

Udiat - Szmata lyrics

Sponiewierany jak ostatnia szmata Ciężkie stany, wewnętrzna walka Plamki przed oczami, organizm oszalał Koniec zabawy- atak kaca Jak zwał, tak zwał. Ogarnia kto zaznał Rzadko doświadczam ale teraz nastał Nienawiść do światła i całego świata To była pułapka NIC NIE WARTA!! Co się tu dzieje? kurwa nic nie wiem Czegoś szukam nie jestem pewien Co chcę znaleźć więc odpuszczam Przejebane, kurwa w chuj_mać Odpalam szluga, czuję płuca Szum w uszach nie odpuszcza Szukam kumpla był gdzieś tutaj Widok lustra- tłusta skóra Jak po kąpieli we frytkownicy Odcień czerwieni wokół źrenicy Coś mnie gnębi, to mogło się przyśnić Jakieś flashbacki, problemy na wizji Dziwne dźwięki pośród ciszy Biorę wdech_i słyszę gwizdy Z pomocą mebli wychodzę z pokoju Wpadam do łazienki jakbym wypadł z toru I ciarki, ciarki jakbym w żyłach nie miał krwi Braki równowagi, spuszczam mocz jest prawie czarny Odwodnienia poziom skrajny to był błąd chyba ostatni Tak mówiłem przy ostatnim, chuj_w_to ile w tym prawdy Sprawdzam esemesy, ktoś je wyczyścił To mnie nie pocieszy jak brak listy Ostatnich połączeń, a to sukinsym Nadal błądzę, porządkuję myśli Telefon upadł, bateria wypadła Słuszna wymówka trochę uspokaja Znalazłem kumpla też nie ogarnia Kurwa, kawa nie pomaga...

You need to sign in for commenting.
No comments yet.