Nie mam serca się odwracać Nie mam czasu iść do tyłu Zbyt często nic nie czuje Więc ból to mój azymut Jestem jedną z tych osób Które wolą deszcz od słońca Chociaż deszcz nas wykańcza To słońce nas pogrąża Ten świat umiera powoli Wolność jest kroplą w morzu kontroli Na naszych oczach to boli Wszyscy patrzymy w monitory, czy w monitoring? Moje życie jest cudze Wiesz o mnie to co zechcesz Wiesz kiedy się budzę I czego słucham przed snem Wiesz z kim piłem wódkę i ze narzygałem w taxi I chce żebyś mi zazdrościł, moich fotek z wakacji Jesteś moim prześladowcą, przeglądasz mój profil A ja obnażam się przed Tobą, jakbym nie wiedział, ze to robisz (Moja dusza ma 21 megabajt, mega, mega bajt, mega, mega, mega bajt I co nocy pochłania mnie wirtualny haj, wirtualny haj, wy, wy wirtualny haj. )x2 Jesteś więźniem wyświetleń I chcesz ich jak najwięcej Już nie pamiętasz jak przedtem Wkładałeś w to serce Mówisz sobie świat się zmienia Zmienia nas całe pokolenia Byłeś sobą, miałeś marzenia Dopóki nie pojawiła się cena Jesteś fake jak Rick Rozay Odleciałeś jakbyś ćpał klej Spotykasz mnie mówisz heej Ale miedzy na mi nie jest okey Okey? internet, ciemna strona mocy, Vader Powrót Jedi, payback, spójrz mi w oczy, lightsaber Twoja głowa sie toczy, jak toczące się kamienie Maszyny miały nam pomóc, dzisiaj to uzależnienie Do tego stuprocentowo bardziej śmiercionośne niż yyy crack Myślisz co on pieprzy f**, ręce w dół oh my god (Moja dusza ma 21 megabajt, mega, mega bajt, mega, mega mega bajt I co nocy pochłania mnie wirtualny haj, wirtualny haj, wy, wy wirtualny haj. )x2