Tede - Czas Honoru lyrics

Published

0 192 0

Tede - Czas Honoru lyrics

[Intro] To pokolenie N2, powstań! Polsko powstań Powstań WWA, powstań Poznań Powstań Gdańsk, KRK, powstań Wrocław Łódź, Olsztyn, Katowice powstań Niech oczy przetrze cała Polska teraz, a Ty się zamknij To rozkaz. Japa Peja Pyto, to nie Ty pytasz, to pytam się ja Kim Ty kurwa jesteś, żeby rad mi udzielać? Co wniosłeś Ty? Ja Ci powiem co wniosłem Takim jak Ty, pokazałem co to jest styl w Polsce Że rap można robić z głową i stylowo Nie będąc jasną ciemną, tylko własną kolorową Słowo,popatrz w około ruch oporu Nie wszyscy są za Tobą, nawet wśród moich wrogów No i? Patrz, obok mnie nikt nie stoi Sam chcę Cię rozpierdolić, to czas honoru [Zwrotka 1] Ryszard, kim jesteś żeby mi ubliżać? O tobie nikt tu nie słyszał jak mnie grali na dzielnicach Nikt nie łykał farmazonów o gnatach Z magnetofonu k**a Hertz latał nie Slums Attack Pierwszy raz wydaliśmy to własnym sumptem Brałeś hajs od Kozaka z Ice-Manem na spółkę Całe podziemie żyło wtedy tym demem Kiedy Kozak poczuł sztos to był cios dla ciebie Czemu nie ma ciebie na wspólnej scenie? Popatrz scena się zmienia,ja ją znowu zmienię Podziemiem byłem, żebyby stać się mainstreamem Ryszardzie, po prawdzie to gdzie wtedy byłeś? Całkiem Nowe Oblicze odpalone znicze I to ten moment zacząłeś się kurwić z Delisiem Po Blokersach komercja nie dotknęła Elda Wiesz czemu Peja? Im potrzebny był tępak Jedziemy dalej,co wniosłem o to pytałeś? Wniosłem postęp idioto tamtym nielegalem Jak Kozakowi przestały schodzić twoje taśmy Kolejny cios straszny, nagraliśmy Nastukafszy Ile poszło płyt tego nie wie nikt do dzisiaj Kim jest Rych? O tobie wtedy nikt nie słyszał Ja miałem mit byłem żywą legendą A ty nieznanym debilem z krzywą gębą Wszystko jedno, jedziemy dalej z listą Mam Tak Samo Jak Ty, znasz ten kawałek pizdo? Jak nazywasz mnie kurwą, chyba cię mogę tak nazwać? Wyobraź sobie tą melodię znają wszystkie miasta To kawałek Wzgórza, ta na płycie w sumie Ale pierwszy raz to usłyszeli go u mnie Co się oburzasz jak i tak nie rozumiesz? Jest tak wiele spraw,których nie umiesz unieść Teraz S.P.O.R.T 01' rok to klasyk Szok, Tede poruszył temat kasy Wtedy dla rapu to był temat tabu To był najdroższy album jak na tamte czasy Ten 4runner baranie to tylko część gaży Żeby mieć wtedy tyle mogłeś tylko pomarzyć Mówiłem prawdę,bo rap jest o prawdzie Potem sam zacząłeś mówić o zarabianym hajsie Pamiętam telewizor tam ty ze złotą Visą Myślałem jesteś idiotą,wszyscy to widzą To była Viva, jakiś koncert z tobą wywiad Nie jestem tobą, pominę co tak ryj wykrzywia Łyk sodówki, na legalu gotówki zastrzyk Ktoś cię kupił nie da się ukryć Co się patrzysz? Znam ten układ ty, znam te realia Ktoś cię rucha, albo zarabiasz, taka prawda To ja nie ty założyłem wytwórnię Choć to ty robisz tu syf i zrobiłeś tu u mnie Pominę to, chyba lepiej to pominąć? Ogólnie mówiąc, to ty wydajesz z Mandaryną Dalej lista, słyszałeś może o Sistars? Tylko marzyć możesz o takich wokalistkach Możesz tylko wykorzystać jakiegoś wyjca Co się nie przyzna,że pizda jesteś nie artysta Tak, ty kałmuku słyszałeś o Buhh'u? Nielegale, kolejny z moich nieistotnych ruchów Pęknięty Jeż, ten kawałek zna każdy twój ziomek Choć był nielegalem to miał nawet swój dzwonek Masz tu wszystko truskul ,niuskul, oldskul Wnioskuj, była jeszcze bitwa w Płocku I z Leszkiem to była rozgrywka z klasą Nie rób bydła, skończ napierdalać farmazon [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.