[Hades] Nie wierzę Nie wierzę od przebudzenia Do zaśnięcia Nie wierzę od brzegu do brzegu Mojego życia Nie wierzę tak otwarcie Głęboko Jak głęboko wierzyła Moja matka Nie wierzę Jedząc chleb Pijąc wodę Kochając ciało Nie wierzę W jego świątyniach Kapłanach znakach Czytam jego przypowieści Proste jak kłos pszenicy I myślę o bogu Który się nie śmiał Myślę o małym Bogu krwawiącym W białych Chustach dzieciństwa O cierniu który rozdziera Nasze oczy usta Teraz I w godzinie śmierci