Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą Mam parasol, który chroni mnie przed nocą Oddycham głęboko, stawiam piedestały Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały Stawiam świat na głowie do góry nogami Na odwrót i wspak bawię się słowami Na białym czarnym kreślę jakieś plamy Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały Mieszkam w wysokiej wieży, ona mnie obroni Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic Palą się na stosie moje ideały Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały Stawiam świat na głowie do góry nogami Na odwrót i wspak bawię się słowami Na białym czarnym kreślę jakieś plamy Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały