[Zwrotka 1] Mówię krótko i szybko, wyćpałbym to wszystko Oddałem swoje życie tym narkotycznym myślom I choć była styczność, skreśliłem inne dragi Jestem ćpunem po dziś dzień i mój gen się tym skaził Nie czaisz bazy jak twa psychika jest zatruta Ja ćpałem swój towar, ktoś wolał się nastukać #muka Cała hejterka, nie szukać dissu w wersach Wracając do tematu: tego się nie wali w kreskach Lekcja: jest czarny, jest biały Kiedyś tylko klasyczny, dziś w syfie miksowany Ciężki jak stany przy których lubiłem płynąć Lżejszy na imprezki lub te gierki z dziewczyną [Refren 2x] To towar którego rośnie skala Gdzieś tam na legalu, gdzieś na nielegalach Odpalaj, to towar, co płynie mi w kanałach Może to jest dar, może kara Ma jebnięcie jak granat [Zwrotka 2] Gdybym znalazł odskocznię to nie byłbym tym, kim jestem Rokrocznie nie na detoksie, pragnąłem więcej To było do zdobycia ciężej dziś wiele prościej, doceń Miałem to ciągle, chociaż nie śmierdziałem groszem Był nielegalny dostęp, wiedziałem, kto jest kim To nie film,ale mój scenariusz pisał się jak Zły Ej ty, lepiej milcz jak w planach masz oceniać Pochłonął mnie ten syf i przejął me marzenia Siema, nie do usłyszenia Jak wątpisz, nie mam nic do ukrycia Lecz możesz to wyłączyć To nie jest moje hobby, to w uzależnieniu życie Poznałem to na streecie i sram w twą krytykę [Refren 2x] [Zwrotka 3] Może miałem problem Wątpię, pociąg trwa ciągle Mówili "zmądrzej" , lecz wybór tu należał do mnie Lata 90, pod blokiem biby dobre Młode oczy dziecka na haju, towaru głodne To zawijane w folię, prawie niczym konopie Lecz tak zajebało mnie to w dach, że o wiele mocniej Dobrze - ha! możesz zwać mnie narkomanem Ćpałem na klatkach, lekcjach, w domu przy mamie Stale, bez przerwy, pedagog tracił nerwy Poszerzyłem to, niczym wirus epidemii To nie LSD, DMT tabletki czy grzyby Zajawa kipi, ten towar to rap Dziś to Hazzidy [Zwrotka 4] To towar, który pcham na bloki w wersji audio Ty płać ziom i sprawdź to, zanim za to mnie zamkną To towar, który ma otwierać wam umysły Do zebranych na sali mówię "naćpam was wszystkich" To towar, który pcham na bloki w audio wersj Nie wykryją narkotesty, żaden kundel nie wywęszy To towar najlepszy w każdym gramie czysty Zapadnie ci w pamięć, on jest psychoaktywny Do zebranych na sali mówię: naćpam was wszystkich Do tych co mają membrany mówię: naćpam was wszystkich To ze świata ziomali, mówię: naćpam was wszystkich Chcesz to nazwij mnie innym, jestem psychoaktywny Do zebranych na sali mówię: naćpam was wszystkich Do tych co mają membrany mówię: naćpam was wszystkich! Do mistrzyń i brzydszych mówię: naćpam was wszystkie! Te rymy, ta jazda, one są psychoaktywne [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]