[Verse 1] A może zapytajmy górali o halny i cały materialny świat rzeczy martwych A kiedy zawyją alarmy swe ciała podpalmy #ładunek emocjonalny Może zapytajmy demony o znaki szesnaście minut przed piątą Uwierzmy przesądom uwierzmy przedmiotom w ekspansji syfu przez Hong-kong A może zapytajmy czy wierzą pieniądzom czy ich towarzysze nie są eskortą Czego nie mogą a czego nie sądzą i czy kabel z tyłu jest bom-bą Może zapytajmy dziwkę o traumy o samochody, meliny, pokoje, hoteli, salony, łazienki i knajpy czy świat jest nieidealny ? Może zapytajmy modelkę o kształty albo stada kobiet o te paranoje może zapytajmy ćpuna o fanty kolegi kolega poczeka na dole Rozchylmy żaluzję na parking popatrzmy na człowieka pod parasolem Wygląda znajomo a kilo na stole polegasz na farmazonie Monitorowane ulice, budynki, telefoniczne pluskwy, system Ile razy czytałeś z ust mi listę no sobie panicznie spust drzwi wiz-jer Może to ten przed kim uciekasz to ten kogo szukasz tuż przy windzie A może tam nikogo nie ma, nikogo nie było i nikt już nie przyjdzie #schiz ej [Verse 2] Siema bakterie z kulki odtąd w dupie boga Szad człowiek duch beduin z bombą w tłumie pogan ty No to czas na pokaz ogni odpal wrotki #Jovanotti Olać środki pora sprzątać poznaj we mnie Johna Gotti Dobra pionki pod nagrobki to przeliczanie zwłok na worki Właśnie stawiam ponad kropki #Michał Anioł Buonarroti Przy czystkach styks tryskam miażdżyca ty przyznaj Gdy pizgam rym z pyska #Kaplica Sykstyńska Haron płynie do Minosa z moich sklepień i lamperii Anonimie w twoich oczach jest Daniele Riccirelli Tym co mówią to nie pora nie wyłowią zwłok z jeziora Daje impuls po sensorach czas bym znów kogoś przeorał Bez baseballa przy mnie nawet bez przekonań jest Hezbollah Prędzej skonam niż przestanę psuć im krew #ebola Łap list akrobata wąglik z dnia na dzień czuję się młodszy Kocham brzmienie słowa konflikt no popatrz no jak bym odżył