Szad Akrobata - Dzień w nocy lyrics

Published

0 153 0

Szad Akrobata - Dzień w nocy lyrics

[Haju] 1. Tyle prawdy między nami ile między wersami Jeśli świat to pergamin to mogę pisać tu na nim Jeśli karmią nas wojnami i przekazami w TV To czy chcą nas zabić czy pomóc, być nimi czy nikim być? Żyć na niby życiem i dla nich żyć, co w parze idzie? Bycie z nimi czy ze swoimi być Gdyż ta linia jest nie raz cienka, zabija kontrast Zabiera kilkaset barw tak, że nabiera nas jak Hera Heraklesa albo Dionizosa, w obłęd pcha Nawet ślepy podkochuje się w tych dźwiękach, bo muzyka jest piękna Gdy zamkniesz oczy i słuchasz mocno Każdy dźwięk to dzień w nocy Ref. [Rekord] Ja mam dzień w nocy, kiedy w jej oczy patrzę Wiem o czym myśli, kiedy płacze Dźwiękiem, śmieje się pięknie A kiedy milknie, zapada noc I nie widzę już nic, nie słyszę nic Przestaje mi bić serce A wtedy tlen ucieka mi gdzieś coraz prędzej Jedyne co wiem, że nie przywróci mi jej sen To pewne, ona powróci gdy zechce By uczynić dzień z nocy, jak wcześniej ... [Szad] 2. Wstajesz, chodzisz, jesz, zasypiasz; kiedy gaśnie dzień na szybach Może jak w teorii Junga, dziś postrzegasz w archetypach Minie szybciej niż sekunda zostawi parę pytań Parę myśli, parę wspomnień, parę zdjęć jak satelita Może to by wystarczyło, żebym o niej fraz nie pisał Może to by wystarczyło, żebym o niej kłamstw nie słyszał Może to by wystarczyło, może, ale czas nie klisza I może nie zasnę dzisiaj, mam odłamek skał z księżyca Co jak zechce świeci nocą leczy to co Męczy to co dręczy po coś Gdy chore myśli przychodzą mieszając nam świat patykiem, świat zwabionych jak wabikiem Za haczykiem, na stal z plastikiem Nie chcę być ich niewolnikiem Nie chcę żyć z tym celownikiem Więcej iść w tym gdzieś chodnikiem Z demonicznym przewodnikiem Nie chcę dziś pisze kronikę Grodząc ich system głośnikiem Cichy szum i echo igieł Co noc świta z jej dotykiem Ref. [Rekord] Ja mam dzień w nocy, kiedy w jej oczy patrze Wiem o czym myśli, kiedy płacze Dźwiękiem, śmieje się pięknie A kiedy milknie, zapada noc I nie widzę już nic, nie słyszę nic Przestaje mi bić serce A wtedy tlen ucieka mi gdzieś coraz prędzej Jedyne co wiem, że nie przywróci mi jej sen To pewne, ona powróci gdy zechce By uczynić dzień z nocy, jak wcześniej ... [Haju] 3. Wielu rzeczy nie rozumiem Wiele tez odrzucam, nie wiem Może nie chcę o nich wiedzieć Nie chcę ich rozróżniać Kiedy się gubi konkluzja Wśród ludzi, pośród zła Bunt zburzył grunt Tu i tam została pustka Nie chcę mieszać się w brudną politykę Nie chcę wieszać łez tam Gdzie trzeba mieć uczucia skryte Wiesz jak jest dzisiaj tu jesteś Jutro nie ma cię Palą się znicze Wszystko zmienia się Bo ziemia nie przerwanie kręci się Wolę łapanie za życie garściami łapami Słowami w zeszycie to kołatanie na bicie Gdy słyszę to piszę Każda fala fonii tak jak kalafonii Mały kawałek dla skrzypiec, dla mnie liczy się każdy dźwięk Mam w nocy dzień gdy słyszę muzykę Nie przejmuję się zenitem Kiedy lecę tak na tym bicie Czuję się jak ptak i dolecę tam Nawet jeśli oślepi mnie słońca blask I stamtąd nawinę to wam

You need to sign in for commenting.
No comments yet.