Szad Akrobata - Czarnoksiężnik lyrics

Published

0 135 0

Szad Akrobata - Czarnoksiężnik lyrics

|=================| |PIERWSZA ZWROTKA | |=================| Niech wiara gada ten popierdolony Szad to rzeźnik Czarna magia gada Akrobata czarnoksiężnik Niech grają bębny płaczą wierzby baron nie śpi Witam na ziemi ale czas na start z powierzchni Jedni o iluminatach drudzy o tych ultimatach To i to dziś tu mi lata bo mój syn mi mówi tata Niemowlak, a lubi gadać na kogo się mógł wykapać Czarnoksiężnik Akrobata tysiąc przygód Sindbada Ujrzysz pętlę na mokradle iskrzy się ten las od zaklęć Każdą z liter w abecadle zamieniam na czarną magię Chuj kładę na rząd i na kler mam wrodzoną telepatię Płaczę lodem zieję wiatrem żaden belfer mnie nie zagnie Co gadam nie jeden brat wie co zrobię nie jeden mag wie Jeśli bardzo chcą zobaczą jak jest postąpić nieładnie Stoję uśmiechnięty z lolkiem w prawej ręce w lewej z workiem Stoisz otoczony ogniem w moim świecie mów mi Tolkien REFREN X2 Idź powiedz białasom w tej grze jestem Szad i chaos wieszcze Jak sto nieszczęść mało śmieszne to się stało za potężne Nim zauważą wejście otwieram wrota mosiężne To już inna czasoprzestrzeń tu się dzieje to co zechcę |===============| |DRUGA ZWROTKA | |===============| Powiem ci, że jak Merlin jestem biegły w tej materii I strach pomyśleć co zrobił by jeden czart w galerii Ten tłum piszczących Farinelli w rozżarzonej galanterii Od tej małej chorej pierdolonej fanaberii Bzdura brat, że nie ma magów tu, że nie ma smoków Do chuja zatrzęsienia czarów pęka ziemia w okół Iskrzą się instalacje zwątpiłeś czy mam rację? Uwierzysz jeszcze ale najpierw uwierzysz w reinkarnację Każde słowo musi mieć to perfekcyjne wkłucie Ja to ten uczeń dżungli dziecko z niebywałym czuciem Uczyli małych sztuczek ja znałem czary klucze Szkolili do okrucieństw trafiałem w każdym rzucie Ale miałem ponoć defekt nie jak reszta chorągiewek Czarnoksiężnik co był szefem kazał prawe płoną lewe Za wiele umiałem zgłębić zebrały się tajne kręgi Za późno bo na pamięć znałem wersy czarnej księgi REFREN X2 Idź powiedz białasom w tej grze jestem Szad i chaos wieszcze Jak sto nieszczęść mało śmieszne to się stało za potężne Nim zauważą wejście otwieram wrota mosiężne To już inna czasoprzestrzeń tu się dzieje to co zechcę |================| |TRZECIA ZWROTKA | |================| Witam cię w laboratoriach wybacz, że na stołach folia Robię towar niechodliwy atmosfera proklasztorna Niemożliwy demon żywy jak byś poczuł te fluidy Czujesz jak się trzęsą szyby gdy miotalne hieroglify Czas żebyś do tego przywykł mamy tutaj mały sabat Kiedy gadam pieką żyły skurwieli jak w Paryż Dakar Minuta prawdy naga zanim się naparzy napar Różnią ich i mnie motywy choć byś ocean wypłakał Najwyżej przelejesz kocioł nie poradzę, że mam pociąg A tym czasem wszystkie meble wokół nas wchodzą w korkociąg Figura flow twister wycelowana w show biznes Co porusza brać roboczą i rozpierdala tornister Możesz kurwa mi nie wierzyć, że to równoległy świat Gdzie na szczycie zimnej wieży grzmi i błyska wściekły mag Mówiłem nie wierzę w nic już zrobiłem 15 mikstur Z tego żelbetonu i snów gdy obok słyszałem świst kul

You need to sign in for commenting.
No comments yet.