[Refren] Ja wiem ile mogę dać, wiem ile mogę dać Bo znam swoje cele Moje życie z levelem tu kojarz wyżej Bo coraz częściej już widzę Bojaźń w tej lidze, co moja ma być [Zwrotka 1] Mówią, że lecę wyżej, chyba już nie widzę rapgry Żyję tak samo jak Ty i chuja tu wbijam w lajki Mam nowe najki, ale nie dadzą mi jeść za to Myślisz, że rap to kokosy, mówię Ci, że jest szmatą Mimo że niektórzy w PL tu mogą za to żyć Ja czuję, że to gdzieś umknęło i ciągle gonię kwit A sam chciałem być kimś, kogo słuchałem wcześniej To już nie idole, tylko wypaleńcy po trzydziestce Ja ciągle się jaram, nie staram się być jak kara dla nich W oparach tej sceny, w koszmarach za sny Ta łata mi dała niewiele, ciągle łata mi sk** A upierdolę się w ratach, by mieć za co żyć Za pierwsze hajsy kupiłem sobie studio Za pierwsze propsy wkurwiłem tych, co mnie nie lubią Za pierwsze hejty zrozumiałem, że się wybić trudno Słuchając swojej pierwszej płyty zrozumiałem gówno [Refren] [Zwrotka 2] Jedyne co mi możesz zadać, materialne rzeczy Jedyne co mi dała rapgra, to jakiś sprzeciw Jedyne co zrozumiałem - iść naprzeciw reszcie Sk**e i pieniądze nie idą w parze równolegle Za parę lat, jak w scenę tu ziom pewnie jebnę Co mnie motywuje? To gdy piszesz do mnie "rób to jeszcze" Wbiłem na sztywno trochę, teraz jakiś luźny jestem Pewnie mnie lubisz, jeśli od zawsze lubisz dreszcze Sram na piątki na mieście, mainstream [?] [?], ale undergroundowe podejście, bądź pewien Mówili do mnie "błądź szczerze" Ze wszystkiego wyciągałem dłoń, był jeden [?] dziś, wierzę Nie spocznę na laurach, bo w życiu trzeba zapierdalać Tu jak nie wyrwiesz reszcie, to reszta Cię wyrwie z ciała Wysyłasz mi serduszka, wątpię, abyś mnie chciała Piszesz mi hejty, a nie wiesz o co się już przypierdalasz [Refren] Tekst - Rap Genius Polska