[Zwrotka 1: PlanBe] Wczoraj byłem szczylem, dzisiaj nadal nim jestem Na boisku grałem w piłę, teraz siedzę przy tekście Jutro się wybiję, w sumie nawet nie wiem gdzie Aby zająć sobie chwilę, tak tu żyję codziennie Wczoraj było pite z chłopakami na mieście Teraz idę z bitem, z liter staję płyta bezsprzecznie Jutro coś nawinę w SamSpontanie i wiem, że Kiedy otwieram kabinę widzę wizę na szczęście Żyję tą chwilą i łapię je wszystkie, wczoraj już było i o tym nie myślę Teraz jest teraz, to nie ma znaczenia, dylemat zamieniam na bliznę Która szybko zniknie tak jak każde moje wczoraj Nie chcę płakać nad kieliszkiem mówiąc jaka była ona Wczorajsze znamiona dzisiaj są już tylko mgliste Nie mam zamiaru się cofać bo skończyłbym na dzieciństwie Wybieram życie na kredyt, oddaję na bicie te wersy Chowam w zeszycie momenty, w których na chwilę poczułem się lepszy [Refren: PlanBe x2] Wczoraj byłeś z nimi, dzisiaj jesteś sam Wczoraj była z tobą, dzisiaj nie ma szans Wczoraj to już przeszłość, wiesz to kiedy patrzysz w lustro Ja szeroko się uśmiecham w oczekiwaniu na jutro [Zwrotka 2: Styku] Wczoraj bałem się zmienić i odciąć od swych korzeni Kiedy chlałem jak feniks, wznieść się ponad tych skurwieli I odrodzić się chcieli, iść za mną lecz zrozumieli Że chcę osiągnąć coś w życiu by móc się tym podzielić Nie było żadnej u boku, wolny byłem jak ptak Przyszło zrozumieć pewnego roku, że to żadna wolność brat I dałem sobie spokój z używkami, kilka kroków No i za daleko poszedłbym z tym, byłem w szoku Gdy zechciała podać rękę, potem dała jeszcze więcej By namiętnym pocałunkiem zabrać całe moje serce A teraz jestem gdzie jestem, kiedy trzymam ją za rękę Czuję, że jest całkiem nieźle i to jest bez kitu piękne Łapię ten czas za lejce, opisuję to wersem Mój rap zmienia się z wiekiem to pewne, dwadzieścia minęło niech nie mija więcej Proszę Boga o jeszcze, choć wczoraj nie było zawsze fajnie Pierwsze fristajle albo jointy, te akcje znamy na pamięć [Refren: PlanBe x2]