Ciało me, wklęte w korowód istnienia, Wzruszone słońcem od stóp aż do głów, Zna ruchy dziwne i znieruchomienia, Które zeń w śpiewie przechodzą do słów. Zna pląsy gwiezdne, wszechświatów taneczność I wir i turkot rozszalałych jazd - Pieśnią jest życie i pieśnią jest wieczność W takt mego serca i nie moich gwiazd! Gdy wieczór na noc do snu się układa, Zmierzchami tłumiąc purpurowy żal, Bóg, niby z nieba strącona kaskada, W pierś mą uderza i rozdzwania w dal... I drgają w piersi rozdzwonione losy, Bije do głowy rozśpiewana krew, I pieśnią całe ogarniam niebiosy, I ziemię całą widzę poprzez śpiew! Ciało me, wklęte w korowód istnienia, Wzruszone słońcem od stóp aż do głów, Zna ruchy dziwne i znieruchomienia, Które zeń w śpiewie przechodzą do słów.