To jest to coś co sprawia, że życie jest cięższe Chociaż samo w sobie jest lżejsze niż powietrze I choć jak powietrze w świecie jest powrzechne To gdy Ciebie dotknie jeszcze długo wierzyć nie chcesz To jest to coś co człowieku sprawia Że dziewczyna to nie laska i że w oko Ci nie wpada Bo zamiast spać z nią od nocy do rana To Ty nie śpisz myśląc o niej od grudnia do listopada Jeszcze tak się składa, że nie pije wódy W ogóle nie pali i rzadko odwiedza kluby Ty nie jesteś głupi, wiesz, że to jakieś cudy Wiesz, że jej nie wyrwiesz, bo musisz na nią zasłużyć Wyrwać? Nie, nie tędy droga Bo już nie myślisz o niej w tych kategoriach I może to głupota brzmi w moich słowach To gdy o niej myślisz zwęża Ci się aorta Zwężają się płuca, serce Cię boli Jest Ci duszno gdy krew napływa do głowy Nie masz mowy, a w brzuchu motyle tańczą Razem wszystko wzięte nie pozwala Ci zasnąć Żadne kłamstwo nie przejdzie Ci przez gardło Chcesz tańczyć śpiewać skandując przez megafon Lecz gdy okazuje się, że stoi obok To gardło kurczy się proporcjonalnie z aortą To jest to coś co każe Ci tęsknić I mimo upływu krwi razem z czasem każe wierzyć To jest to co za miecz ma wiarę A misericordią jest to, że ją zabiera i daje Na zmianę bez litości powtarza tą operację W ciągłej monotonii, aż w agonii nie staniesz Jeśli nie wiesz co to, to masz nie serce a kamień Zresztą prędzej czy później życie Cię tym ukarze