[Verse 1] A gdybym mógł tutaj was wszystkich zarazić Wirusem, który w łeb wam powłazi Niszczy od środka, kreuje obrazy i wizje Zaczyna swoją misję To jak z Matrixa piguła A byś Ty zrozumiał że ktoś robi w ciula Ciebie cały czas Się weź przyzwyczaj Nic nie zrobisz, to nie zmienisz sensu życia To, to cię dziwi Oto radio i tv Jedyni prawdziwi No bo to jeb, no bo to w łeb Zapadają ci informacje A ty pacjentem będziesz i masz operacje I stacje zmieniasz, toku myślenia nie masz Gdyby nie oni wierzyłbyś że płaską ziemia [Hook] A tu ta gra pa, ty! x4 [Verse 2] Materio. wierzysz mi na słowo Będę twoją chorobą umysłową Każdego dotknę jednakowo Będę tą terapią przymusową Każdy doktor nauk medycznych Pozna nowy objaw chorób psychicznych To fatalne, nie uleczalne. x4 [Verse 3] Będę problemem waszych głów Potokiem gęstych słów Powodem koszmarnych snów, ej Będę niczym H5N1, tandeto giń Bezradna doktor Queen! Masz tu muzyczną epidemie Coś dla ciebie ode mnie Więc uwierz mi na słowo że daremnie, spalenie nic nie da Jesus Christ bezradny doktor House! [Hook] X4