[Zwrotka 1] Pierwsze były nabory do szkółek sportowych Lecz stoper nawet nie wskazywał ławek rezerwowych Polubiłem kick-boxing dzięki trenerowi Potem karate, a i tak dałem se mordę obić W kącie wylądowała do nogi bala Po hokejowej korbie została ino bramkara Kiedy wsiąkłem w kosza, bez reszty mnie pożarł Miałem więcej godzin w trumnach niż przy klawesynie Mozart Samouk bez grosza, co nie myślał o węgorzach Na boisku czy desce nie przypominał wirtuoza I gdzieś zajawkę podział z muzyką do flirtu dojrzał A jak się w niej zakochał, w słowach to ilustrował I tu został pokonany zapał słomiany Choć z przerwami, to bez zmiany jednak kilogramy Nie chcą spadać razem z przebytymi kilosami Więc zostaje się uporać z kolejnymi przeszkodami [Refren x2] Moi ludzie reprezentują różne postawy Dementują famy, że czekają na posagi No i w sumie dążą dumnie do życia poprawy Chociaż krążą słuchy, że pan wojny się pojawił [Zwrotka 2] Sprawdzam się z szablą, mieczem czy we florecie Z wrażeniem, że epoka się cofa w średniowiecze Zainteresowanie gnatem też z tego się bierze A serce waleczne jak połączenie strzelca z rycerzem Kto, ciecie, tak was lub za was pojedzie? Kto zgniecie system dawno uznany za proceder? Kolesie i w ciul odniesień a la Scorsese Zdecydowany wpływ ma na wydarzeń genezę Jak zbroja z tarczą uległy zmianom w progresie Ja ruszam się drabko niczym kacapy w Odessie Sąsiedzie, zaprzestań ujadać jak Piesek Leszek Trochę magii może sprawić kanonadę zderzeń z pechem Znów wytacza działa ten, kto zakopywał topór Za mną obóz płd, za chorągiew każdą gotów Na poświęcenie, a to nie kiepskich Słowian dobór Co rapują hymn bojowy w wierze, że wywalczą spokój [Refren x2] Moi ludzie reprezentują różne postawy Dementują famy, że czekają na posagi No i w sumie dążą dumnie do życia poprawy Chociaż krążą słuchy, że pan wojny się pojawił [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]