[Refren] [x4] Goldie Mam monety Mam banknoty Złote rzeczy [Zwrotka 1: Spinache] Mam coś Mam coś, to mówię to wyraźnie A ktoś Ktoś byle co wrzaśnie Szkoda mi słów, szkoda mi słów Szkoda mi słów na mało ważne Dobrze wiesz, że to nie wszystko Nie wszystko, co się świeci, jasne Lej sobie do pełna, dopóki tu jesteś flawless Cepy klepią swoje role, mikro pule na ich stole I nie twierdzę, że się nie przyjrzałem Mówią mi, co robią z ciałem, gdy mnie słyszą. Wygrałem Bez kompleksów, dzikość dźwięków, tekstów Dużo ognia, pieprzu, seksu Mocny zgryz, robię to solo, by sporo gryźć Poza kontrolą dziś, są przy mnie ludzie, by ze mną iść Zero skrótów, bezpiecznych ruchów Rzucam uchem, szkoda słuchu Wizjonerem jestem, kicksy trzymam w boxach Wiesz, to tylko jedna z opcji, wynik - tylko jedna opcja [Refren] [x4] Goldie Mam monety Mam banknoty Złote rzeczy [Zwrotka 2] To on, to on, to on Słyszę te głosy wciąż To on, to on, to on W górze las rąk Wszystkie te momenty złóż, proste i zakręty, kurz Lecę znów wszerz i wzdłuż, papier, tusz Źródło, echo rozgraniczmy, jestem tylko autentyczny Bliski tak, że aż fizyczny, więc ustalmy teraz stan faktyczny Mam swój lane, nie ma tu miejsca na kompetycję Składniki mam szlachetne, buduję kompozycję We make it rain, robimy to notorycznie Wszystko jest kompletne, choć pozornie nielogiczne I każdy dzień to sukces, będę to mówił, powtarzał, rozjaśniał Na ucho chwalą, lubią krzyczeć o porażkach Pytają o receptę, chcą iść w moje ślady Jedna rada - tylko jeden Spinache, nie ma rady [Refren] [x4] Goldie Mam monety Mam banknoty Złote rzeczy [Zwrotka 3: Spinache] Dzięki, dzięki, super komplementy Widzę poruszonych i widzę też dotkniętych Kilku spiętych, nie jesteśmy spokrewnieni Mógłbym liczyć im procenty, za pseudonim brać tantiemy Dzięki, dzięki, na bok sentymenty Widzę poruszonych i widzę też dotkniętych Kilku spiętych, nie jesteśmy spokrewnieni Mógłbym liczyć im procenty, za pseudonim brać tantiemy Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska