Od tego całego rapu mam kaca, rzygaaaam tymi raperami - moja karma wraca Robię to w zgodzie ze swoim sumieniem chociaż nie zgadza się kasa Czy nagrasz na truskulu czy na cykaczach To ma za serce cie łapać jak resuscytacja albo sprawiać że łapa sama ci lata Jak wtedy gdy na koncercie gramy rapa , a publika bzika dostaje pod sceną A po twoich trakach by dostali raka ,że aż by ich kurwa cofnęło Masz problem z Refritem to dawaj tu typie przetestujemy się ekipa w ekipę Zobaczymy cwele czy te wasze e-labele na serio znaczą tak wiele jak mówicie na bicie, boyy Mam swoja klikę, ty możesz nam naklikać /klikac klikac klikac klikac klikac... Lajków na filmikach Jakaś ściera się do mnie ściera się mówi że ma swag, ale łże jak pies Ja chce zmieniać grę tak jak KRS, a nie zbierać fejm na plecach kolegów jak Temate MC's chcą mnie za zioma brać Nie potrafią się zachować wiec jak chcą zachować twarz Robią z siebie pedałów odkąd przeleciał ich strach Powinni dać za wygraną, albo za wygraną dać mi hajs Od 'Hannibala' przez 'Drugie danie' kontynuowane jest wpierdalanie tych łaków dzieciaku Chcesz zrobić coś dobrego dla tego rapu to weź nagraj se cover mojego tracku Brak wyczucia smaku jakby zapomnieli języka w gębie Znów jakiś banan naćpał się jak patus, żeby tylko o tym napisać piosenkę Tworze swój entartaiment .. jestem selfmade bejbe Zdobędę te pengę na własnym patencie to pewne jak to, że twój label jest fejkiem Bo zmienia podejście tu częściej niż Zuckerberg zmienia interfejs na fejsie W tym tempie ja prędzej czy później wyprzedzę te gwiazdy #Srebrny Serfer Weterani wygadani są jak Charlie Chaplin Jebane niemowy, żaden mi nie odpowiada Udławili się tym na czym zjedli zęby Bierz ich mainstream Refrit nawet się nie zastanawiaj Mówią do mnie ze muszę zrobić taki kawałek, który w stanie będzie rozpierdolić im łeb No to podjarany się tu biorę za pisanie nie wiem nawet kiedy ale patrze i jest Jak chodzi o rapowanie jestem w takim stanie ze nie stanie na przeszkodzie mi już nic wiec Nawet jak coś mi nie wyjdzie to i tak już z tego nie wyjdę, beng Ze zniecierpliwieniem wyczekuje chwili, w której się labele będą o mnie biły I spełnię marzenie dzieciaka co kminił jak napełnić kieszenie swojej rodziny Bo sam chyba przyznasz ze zmienił się Refrit od kiedy pierwsze traki dal na necie Kiedyś nawijałem o tym jestem najlepszy a dzisiaj nawijam najlepiej Lekcje mam odrobione wychowany na starej szkole kole A ci pogrzani wannabies nie wyłapią z tego rapu nic poza wpierdolem (co jeest) tak ich dotyka ze wrzucam tracki do Kstyka? Jak zechce to nawet nagramy se płyte ze Kstykiem to typie dopiero będzie Ameryka Aaą te dziwki chcą się popisać A ja się na to nie pisze moim ghostwriterem jest życie Ma wygrana jest grana robię tu zamach bez gana tak rozpierdalam te drama ze ci się jara membrana Już cala sala obawia się co się święciiii (bomb has been planted) Cza-cza-czas leci a flow płynie i chyba mi to jakoś idzie I nie muszę gadać o ziomach których znam od wczoraj że mam ich za rodzinę Nic na rapie nie zarobiłem, ale liczy się pasja nie pieniądz Chociaż ciężej realizuje się ją jeśli nie ma tego drugiego Dlatego śmigam na te uczelnie i chociaż bywam tam rzadko To i tak skończę se ją na patencie i będę w rękę brał banknot, joł Jestem ledwie namiastką ziom tego czym na pewno stanę się za parę lat Moja kariera rozpędzona tak jak Carera i nie wypuszczę jej z rąk jak Kamehameha! Biorę co zechce scena to mój szwedzki stół Czemu mam zwrotki pocięte? bo używam ciętych słów I tak kończąc już, przepraszam producenta Niezdara ze mnie zawsze muszę mu rozjebać instrumental BLAU [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]