[Verse 1: Junes] Rap Addix jak religia, moje teksty to Biblia Bez prawd objawionych, brud nawarstwiam na bitach Jest nas garstka, dobrze czuje się w elicie Choć wiem, że tych wersów nie puszczą nigdzie Kiedyś chciałem mieć fejm, wywalczyć podpis Dzisiaj omijam rap imprezy, bo czuję się obcy Pod ziemią jest mi dobrze jak nigdy wcześniej Już nie meczę się z tym, że nikt mnie nie chcę To znowu Rap Addix podnieś w górę ręce Tłuste pętle na tracki i w tekst całe serce Piszę go na prędce bez miejsca na błędy Wstałem z kolan - dziś na nich piszę teksty Jeden z niezależnych jak LaikIke1 i Jeży Daję teksty na majka z warszawskich osiedli Gdzie wysyp legali, podziemnych MCs Dajemy rap za darmo do pociętych pętli [Hook: DJ Ace] "To ścieżka dźwiękowa zmagań" "To mój (to mój) eden" "Pętle na tracki" "To jest napad na Wasz kler!" "RAP ADDIX!" "To znowu Rap Addix podnieś w górę ręce!" [Verse 2: Jeżozwierz] To uzależnienie jak skręta po herze Powiększony szereg, czytaj: więcej, lepiej Lepie jak plastik na Twoje słuchawki Każdy kozacki jak gry najlepsze czasy Podziemny monastyr, nekromanci jak palmy. Nie obrazki, lecz kartki w ogniu statyw jak Rakim. Rap Addix dzieciaki, palnik na poliester Scenę przemienię w napalmem pokryty teren Terkot kaemek, plujących wersem jak siemasz Teatr powielań, czuję oddech na plecach Poprzeczka? Nie skaczę, robię swoje od zawsze Nie wkładam masek, wystarczą bracie dwie twarze Miły facet prywatnie, w rapie rzeznik jak Pol-Pot Mówią drużyna marzeń, tytuły nas nie obchodzą Słuchaj rapu chłopaku, miejsca i status olej Nie wpadamy po portfel, chcemy ratować owce [Hook] [Verse 3: LaikIke1] Drzazgi z rozjebanych futryn suną w Twoją stronę w slowmo Tak jest gdy nas wkurwisz, Ty mam Cię pierdolnąć? Jak demony Twoich bogów to jest napad na Wasz kler Każdy z nas wlecze krzyż, mój jest marki AKG. Ciary, które teraz czujesz to suma naszych dokonań RAP ADDIX! - jedna dusza w czterech odsłonach Możesz nas spotkać, na gruzach świątyń Jeżozwierz wali jointy, ja z Junesem wódę Soulpete z ręką na pulsie właśnie kończy Kolejnych producentów - patrzysz na drzewo ze sznurem Supły na pętlach i słupy na sztorc Używam kurwa hebla kiedy patrzę na las rąk Upośledzonych mas, jebać taki odbiór Podziemie na to stać, tania kurwo na dorobku! Bloki na zawsze, moje mają cztery piętra Mam ciśnienie naprawdę/na prawdę, bo od dziś mam cztery serca SKURWYSYNU RAP ADDIX! [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]