[Zwrotka 1] To było jakbym był dla niego prawie jak brat Dziś w Anglii on, a rok temu chlałem jak fan z nim Wiesz co? nie ma go już tu, studia? Obsrał je i na magazynie na typów się wkurwia Kupa nieszczęścia, szczęścia nie miał, zupełnie jak ja Były za to - banie, melanż, no i frustracja Ucieczka od schematów wtedy, pieprząc modę A dziś smutniej, wiesz, tak za mniejszą wodę Był moim współlokatorem przez ponad semestr I za szczęściem uciekł, a znalazł wkurwienie Zgubiła go słabość do sieci, a przez to? Jego życie - wiem to, przypominało piekło Zgubiła go słabość do kobiet - pił częściej Wtedy, gdy ja znalazłem miłość w mieście Dziś go widzę rzadziej, był tylko raz tu u nas A ja, budząc się - wiem że mogłem też się tak tułać [Hook] Mogłem być każdym z nich Mogłem być tym co u nas Wyjebali go ze szkoły za pisanie po murach Dobrze się zapowiadał, dziś się pyta po co tu tkwię Wśród substytutów wolności - liryczny powrót do przyszłości [Zwrotka 2] To było jakbym znał go, po szkole podstawowej Wtedy boisko z drewnianą bramką i dobry koleś Dziś ciągnie po detoxach, świat go obsrał i Teraz w domu się kryje, dziś Jego opcja w tym, by za czyiś hajs iść chlać albo ciągnąć fetę Kiedyś pomagałem, bo wierzyłem mocno przecież Dałem mu ostatnią szansę, dziś mu nie wierzę Patrząc na tą kartkę? dziś mam Retro jak Pezet Patrzę na zdjęcie - wtedy my obaj skuci Dziś już mu nie wierzę, to już nie wróci Bo poszedł w tamte interesy Zaczął od blantów Dziś oprócz pustej kiesy - już nie ma przyjaciół Dziś ścigają go ci którym nakradł albo wsypał Kiedyś śmigał z nami - prawda Dziś z nim tylko przypał Dziś go nie widzę już Dziś ucieka sam Dziś to się wstydzę już Bo Mogłem To Być Ja [Hook] Mogłem być każdym z nich Mogłem być tym co u nas Wyjebali go ze szkoły za pisanie po murach Dobrze się zapowiadał, dziś się pyta po co tu tkwię Wśród substytutów wolności - liryczny powrót do przyszłości [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]