Soulpete - Kilka Minut Później lyrics

Published

0 95 0

Soulpete - Kilka Minut Później lyrics

[Zwrotka 1] Wysiadamy z auta w trzech, flaszka, pet Taksiarz śmieć kurs za dychę, ale zabrał dwie Znajomy blok, znowu w oknie nas ktoś wita Miałem tam wejść, ale odbijam w miasto chyba Stare przystanki mają tylko nowe szyby Nie kojarzę nowych tagów, dziś już inni znają ksywy Nie kojarzę nowych składów, ponoć jestem gwiazdą przy nich Tak mówi Ci, co widzą mnie raz na rok w TV Monopol w którym brałem Tyskie, dziś jest fryzjer Wydzwoniłbym koleżkę, ale powie "dziś nie wyjdę" Nic nowego, czyli coś tam się nie zmienia Na ryju słaby zarost, a mentalnie jeszcze szczeniak Ale czułem, że już wsiąkłem w te rewiry zbyt głęboko By się wyrwać, rap? - tyle wygrać Odpalam szluga, myślę może pora rzucić Tylko jeszcze nie wiem co, rap czy szlugi [Zwrotka 2] Nocny, którym tu wracałem po koncertach Z kierowcą, który chyba kurwa przymarzł do krzesełka Odjeżdża i spóźnią się dziewczyny na domówkę Mówią: "Siema Bonson, Twoje wersy są tak bardzo smutne" Mówię "Siema siostro", jakoś tak wyszło w sumie dziwnie Ciekawe co by było, gdybym wybrał drugie wyjście Ciekawe co by było, gdyby Orzeu wtedy osrał mnie A nie chce mi się gadać z nimi, dobra, cześć Dwadzieścia cztery lata i w tym mieście jestem gościem I mam grubo wyjebane jak dla Ciebie jest odwrotnie Przeżyłem tu niejeden melanż Był czas, że nikt nie dziwił się już kiedy nie odbieram Ruszam w centrum, tą aleją przy komisariacie, gdzie Młode łepki gnoja leją, przykro mi wariacie Odpalam szluga, myślę może pora rzucić Jedno i drugie, zaczynając jesteś głupi [Zwrotka 3] I gdzie są kurwa zyski z płyt, mów Szybkie pieniążki łatwo przyszły, poszły w pizdu I nie mam żalu ile poszło w błoto, nie pamiętam jak Zechcę znów zarobić, przećpam szmal, przyniesiesz w zębach Za kilka minut ten sam pejzaż Starych koleżków znam tylko ze zdjęć na fejsach W ogóle co za faza, nie gadamy gdzieś tak z pięć lat A mamy się w znajomkach, szkoda, że ta krew na rękach Taksiarz z pierwszych wersów staje mi na drodze W środku szmula mówi, że ma płyty czy jej wynagrodzę to I w ogóle to oleje chłopa, żebym się w tę noc nią zajął Zawstydzona będzie wkręcać, że ma pociąg rano Wciąż to samo, może trochę lepsze ciuchy w szafach Rzadziej wpadam, nie chcę tego życia uczyć brata Dupy, kluby, flacha, się pewnie lubisz nachlać Ja lubię wódy zapach, buzi, buzi, pa pa Wracam... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.