[Zwrotka 1: Solar] Solar Białas, wjeżdżamy na ten teren Chcesz zarobić to zostań coronerem Jestem raperem w pełnym znaczeniu tego słowa Jak 4/4 fejmów się nie boję freestylować Co? Kurwa mam udawać, że jest dobrze? Giełda rękopisów i mądrości z książek Scena poluje, odmuli mnie liściem I żeby się udało wpierdala czterolistne Mój język uchodzi za niewyparzony A parze tych co się kurwa mają za idoli Tak się składa, że Solar ich pierdoli Bo to oni stąd wyjadą w czarnej folii Słyszysz ten delay? Leci jak kula, która Cie zabije A skoro powiedziałem A? B też coś powiem W tytule macie numer, dzwońcie po pogotowie! [Refren] Może nas nie lubisz ale sk**sów nie odmówisz nam Może nas nie lubisz ale sk**sów nie odmówisz nam x2 Halo pogotowie przyjedźcie szybko Wszędzie leżą ciała, bo prawdziwy hip hop Wymierzył karę tym co robili mu krzywdę I tu poumierają jak nie przyjedziecie szybciej [Zwrotka 2: Białas] Jak coś Ci się nie podoba mówię Ci to głośno Jak coś Ci się nie podoba to naciśnij stop boy! Nie namawiam do słuchania naszych nagrań Same ogarniają to, że znika cały nakład Środowisko zna mnie, odejdź pokurwieńcu O Bydgoszczy gadali dłużej niż o Smoleńsku Dziś bije pione Muflem, Ewelina w trumnie Ściemnia, że robi dupą bo nikt nie myśli o Kupnie jej płyty ma w domu jeszcze z 500 nowych Ale każdy ma w chuju te historie ściętej głowy Jestem! chłopaczyną z ostatniej ławki Lamusom zabieram dziewczyny i kanapki Wrzucę ich wszystkich do diabelskiego młynu Będą płakać łzami dlatego nie zobaczysz rymów W polskim rapie autentyczność jest fikcją Jeszcze z rok i będziecie straszyć mnie policją [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]