[Zwrotka 1: Jędker] Masz i pomyśl, bo to do Ciebie Nie robię tego tylko dla siebie Wierzysz we mnie, to i ja wierze w Ciebie Widzę twarze tych, co dopadło zwątpienie jak cienie Mętne spojrzenie tego co ich pochłonęło Samo się dokańcza dzieło zniszczenia Cierpienia każdy może doznać Rusza cię to? Czy nie dasz po sobie poznać? Weź pomyśl, widząc w witrynie swoją postać Trudnościom trzeba sprostać, trudnościom trzeba sprostać Masz i pomyśl, masz i pomyśl [Zwrotka 2: Sokół] Pamiętam jak dziś, małolacik w szerokich spodniach Inaczej wyglądało wtedy wszystko, co dnia To samo: ławka, browar, gibon Nie jeden ścieniowany gamoń, tłumaczenie chamom Dlaczego, co to hip hop, niejeden lipton Tanim dziwkom robiony drink Później robione przez nie mm.. Na swoim stanąłem wcześnie, cudowne lata Boże dzięki Ci, że nie fatal, ruina, domek z kart Heroina ominęła mnie dalekim kręgiem W tym momencie inni padali jak kręgle Ja stoję, a raczej idę na przód I pamiętam jak dziś dzieciakowe rozmyślania Teorie z życia korzystania, naiwne myśli Pieniądz i czas to najwięksi terroryści Każdy z nich ogranicza, każdy z nich czyści Masz i pomyśl, a czy weźmiesz i pomyślisz? Czy to kolędnicy czy alkoholicy i kokainiści Raz gorąco, raz piździ Dreszcze, skarżysz się, chcesz jeszcze Nic nie oceniam, tylko przedstawiam fakty A tego przedstawienia kolejne kompakty Kto będzie pierwszy Kto ostatni jak szlug, którego kurwa nie bierze? Szczerze? Myśli nie nagrasz na kamerze Sam zdecyduję komu je powierzę Widzę radość i tragedię jak krupier w kasynie Patrzę wciąż na własne odbicie w witrynie Ty dumny chodzisz jakbyś rozum chuj wie kogo zszamał Sam się przewalisz jak sam przed sobą będziesz kłamał Banał, Sokół to nie kanał [Refren: Sokół] (x4) Masz i pomyśl, a czy weźmiesz i pomyślisz? ZIP, POM, Zipom [Zwrotka 3] Nie prawdą, co inni mówią o nas Sam możesz się przekonać, zobacz jak Przeszkody pokonać Kiedy walczyć, kamuflować, jak zachować czyste ręce Gdy decyduje informacji szybkość Kto da więcej? Manipulacja, tragikomedia Media dalej robią swoje Konflikty społeczne wywołują fobie paranoje Agendy rządowe robią machloje, oczekując Nadejścia krachu, masz i pomyśl brachu Tak działa propaganda, nakręcanie piramidy strachu Setek paragrafów, zeznań w postaci cyrografów Ziemia pełna upokorzeń Szklana pułapka dla dzikich stworzeń