Sokół i Marysia Starosta - Zepsute miasto Prosto Remix lyrics

Published

0 100 0

Sokół i Marysia Starosta - Zepsute miasto Prosto Remix lyrics

[Zwrotka 1: Sokół] Wychodzę z fury, przednie reflektory oświetlają mi drogę Jeszcze chwilę i zgasną Tak jak w wielu nadzieja i ambicja Tak łatwo jest na zawsze zasnąć W mig w niedzielę pusto, unosi się wstyd Ktoś modli się, by się nie zrzygać na mszy Tu każdy jak dyma kręci komórką film No chyba, że zdradza żonę, czyli nie kręci nikt Tak bardzo chciała poznać smak szampana Od hotelowej wykładziny zdarła kolana Puchną chłopcom jaja od hormonu wzrostu Panie non stop zdziwione od botoksu Młodzi kolunie noszą kobiece fryzury Średnice młodych szpundli są jak grube rury Zepsute miasto Kocham cię mocno Inni to nazwą toksyczną miłością [Refren: Marysia Starosta] Zepsute miasto nieostrożnym bije dzwon Zepsute miasto niepokornych ludzi dom x2 [Scratch] To miasto, wciąż takie samo Zepsucie w nas Warszawo, ty widzisz to? Cały czas Kolejny raz, nie wiesz Komu ufasz, każdego dnia Jesteś mocno zepsuta [Zwrotka 2: Sokół] Zaparkujesz w centrum to masz farta I dziesięć reklam burdeli na wycieraczkach Potem szukasz swego auta i nic z tego Od kilku godzin w częściach schodzi na Allegro Dla dziewczyn do wzięcia - weekend był super Znów nic nie pamiętasz, wiąż na fiutach supeł Seks jak sikanie jest squirt na skruchę I bez ASP wejdziesz głęboko w sztukę Gdyby chcieć rzucić w każdą kurwę kamieniem Trzeba rozebrać by mury tego miasta Kozak niejeden miękł pod ich spojrzeniem Potem sam skomlał pusty jak kabza W czterech gołych ścianach bez ozdób Wyczuwał w nozdrzu swąd spalonych mostów Zepsute miasto snów znów wita Wódka dla wielu jest tu jak Biovital [Refren: Marysia Starosta] [Zwrotka 3: Bilon] Dymią kominy, oj brzęczą maszyny Na wieś potrzebne tony amfetaminy Do miasta dawać zdrowe dziewczyny A świnie w krawatach zrobią z nich zdziry Bo to jeden nowy dom, jeszcze jeden nowy dom Jeszcze jeden kurwa złom, zastawia widok natury Pierdoli bzdury ten który chce tej komuny Płaczą już mury na widok plastik-kultury A czernią się chmury na syf nomenklatury Garda, to brudna prawda, gnije jak polskie jabłka Zdrapka na fartach, jak się odzywasz – plaskacz Jak się zepsuło – napraw Pod nocnym znowu walka trwa Miasto gra i to ja tu jestem żeby mu dawać blask i to ty tu jesteś Bez ciebie nie ma miast Lecz zanim zgaśnie ostatnia latarnia Pomyśl czy było warto zrobić tu takie bagno Elo, Prosto Mixtape [Refren: Marysia Starosta] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.