Oni straszyć nas chcą, bo sami się boją (szpady, szpady, szpady, szpady, szpady...) [Refren] Oni straszyć nas chcom swom resocjalizacjom, my zawsze som, za legalizacjom Oni płoszyć nas chcom swom kryminalizacjom, my zawsze som, za legalizacjom Wytłumaczyć chcą to, swom racjonalizacjom My zawsze som, za legalizacjom My zawsze som, za legalizacjom My zawsze som, za legalizacjom [Zwrotka 1] Oni karmić nas chcą swoją wrogą propagandą Pali się, pali się, pali pani, pali pan to... Pali Dziadzia z bandą, wbrew policajantom, chodzę dumny jak champion, jak Buju Banton Oni straszyć nas chcą, ale my się nie boimy Wszystkie rap rodziny, wszystkie mądre dziewczyny Ci, co znają przyczyny, łatwo przewidują skutki, z nimi zjadłem beczkę śledzi, z nimi spiłem morze wódki Mów co chcesz, w moim kraju dobrze jest Każdy mój czarny pali haze, każdy mój żyd kręci pejs Płyniemy w rejs dookoła świata jak Mase i Puffy Dziadzia pamięta z której jest parafii Praworządność nigdy nie może godzić w godność Straci dłonie ten co sięgnie po mą wolność Ci ludzie źli, którzy chcą nas podzielić Jak widzą króla lasu wtedy chcą go odstrzelić Diabli ich wzięli, eon czasu już temu, nawet nie wiedzą że A co dopiero czemu nawet nie wiedzą czy, a co dopiero co Sami się boją ale straszyć nas chcom! [Refren] [Zwrotka 2] Jestem kosmopolitą, jestem rap poliglotą Kocham Rzeczpospolitą, bo nie jestem idiotą Otoczony zjednoczoną Europą Co ją porwał Zeus i Pogina, Deus ex machina Jestem świata obywatelem, wolnomyślicielem Hasam po lesie jak jeleń, nie za stadem jak ciele Jestem Guliwerem, Samsonem co lubi zieleń Ładuje mą słów giwerę, jestem rymu dilerem Bit to mój teren, jak bym był gangsterem Szanuję rap literę więc odcedzam to co szczere Gandzia jest symbolem, a słowo jest zbroją Oni straszyć nas chcom bo sami się boją [Refren X2]