[Zwrotka 1] Powiedz gdzie się podział rap, ten co porwał moje serce Dziś widzę tylko SWAG, wkurwia jak niechciany przester W treści wartości brak, wytwórnie są jak treser To sceny rak, łamie im kark - one shot winchester Nawet nago mam więcej stylu niż ty w koszulce OBEY To B do O do R skurwysynu fresh soul train! Jebać emo rap, za ich samobójstwo polej Nastolatki w nirwanie skończą jak pierdolony Cobain Mam mieszane uczucia do większości nowych twarzy To szczere wkurwienie i złość ze szczyptą odrazy Jeszcze chwyćcie się za ręce chłopaki bez skazy A jak rzuci cię dziewczyna to wypłacz się u wydawcy Rapy to przewodnik prawdy, a nie teatralne kółko Udajesz, że jesteś twardy, na żywo widzę futro, (tej) Wykorzystaj chwilę, mamy hip-hopowy boom Wylew nowych ksywek, na ich płytach słyszę.. - SZUM! [Hook: cuty] [Zwrotka 2] Lecą jak impotenci polscy kurwa trueschoolowcy Ktoś im filmy wkręcił, że hip-hop tylko łączy Każdy skurwiel jęczy, że rap był w 90tych Lepiej se upierdol język i wciśnij majka w odbyt, (tej) Widzę podziemie, to zakompleksionych meta Większość marzy o fejmie, hejty na pełen etat Jak któregoś płyta przejdzie i leży samotnie w sklepach Choć nie zarobił grosza pierdolą, że się sprzedał Sram na was, nie wiecie czym jest underground Nadal działam niezależnie kładąc lachę na majorsach Dziesiąty album, fani mają wersy w serach Ty kurwa nie masz fanów bo brakuje serca w wersach To polski rap, nie ma gwiazd, nie istnieje mainstream Mały hajs, media - szajs i wywiady z Yetim Rapowe portale to często kurwa marionetki Słyszę SZUM to nie fale główny nurt - ścieki [Hook: cuty] [Zwrotka 3] Złote płyty na faktury obrazują polski rynek Kilka z 15-stu tysięcy zalega na magazynie Ruchają Cię odbiorco, wielu robi to perfidnie Ja nazywam to wyjebą, a nie tanim marketingiem, (tej) Dla mnie dopingiem nie są lewe wyróżnienia A tym zakompleksionym rośnie tak samoocena Wiem, jedno co się liczy wierni fani na koncertach Ode mnie mają szczerość, BeOeR reprezentant Dobrze, że rap widać w mediach - słyszę te opinie Próbują mieć nas w rękach biznesowe świnie Tam na szczerość nie ma miejsca, a prawdę się wytnie Jeśli myślisz, że to rozwój to myślenie masz naiwne Jaki kurwa *** jebać członków monopolu Biuro Ochrony Rapu proszę cię ziomeczku zrozum Fanatyk jak Dżihad z rapem aż do grobu Jemu poświęciłem życie choć mam na nie 100 sposobów [Tekst i adnotacje na Rap gEnius Polska]