SoDrumatic - Blizna lyrics

Published

0 114 0

SoDrumatic - Blizna lyrics

[Refren] Przez te lata ona była ze mną Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną Niejedno przeżyłem przez nią Wstydziłem się gdy byłem szczylem przez nią I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść Tam ponad ten standard co życie zapisze mi Muszę tu być lepszy od nich Bo z początku miałem ciężej od nich Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno [Zwrotka 1] Nie pamiętam swojej twarzy bez niej Operacja 4 lata berbeć, sprzed niej te foty to obrazy rzewne Rymowałem o niej parę razy wcześniej Ale jeszcze nie tak, pisząc to zaraz będę miał ciary pewnie Koloru, twoje poliki są wiśni gdy idziesz Do podstawówki i jesteś inny niż wszyscy Dziecko nie kmini żadnej winy czy krzywdy Którą może sprawić mówiąc ale krzywy masz zgryz Przyzwyczaiłem się i kiedy miał nowy dowcip pupil Mówiłem krzywą buzię mieć wolę niż być głupi Z biegiem lat, robiliśmy wspólnie z tego żarty Ale i tak wtedy nie czułem się normalny To był czas gdy zaczynałem kumać, że większość z nas skończy tak samo Zamuleni monotonią i do roboty na rano A ja od startu byłem gorszy od nich Zdecydowałem, że starać będę się mocniej od nich Stąd pewnie tu są te zwrotki [Refren] Przez te lata ona była ze mną Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną Niejedno przeżyłem przez nią Wstydziłem się gdy byłem szczylem przez nią I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść Tam ponad ten standard co życie zapisze mi Muszę tu być lepszy od nich Bo z początku miałem ciężej od nich Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno [Zwrotka 2] Dobrze, że tak wcześnie raka dał we śnie Podły mi los tu na studiach Spotkałoby mnie to, to pewnie skoczyłbym z mostu W wieku dziewięciu, rozkminiałem dziewczyny te czy Będę z nią czy tylko na widok jej będę ślinił się Wyszło na to że miałem gładko i do tego nieraz To nawet nadto mimo, że sam nie podbijałem z gadką Bo w razie failu, miałbym wątpliwości jakieś Czy to przez brak gadki czy brak kawałka kości w japie Może przez nią gdy dorosłem zostałem narcyzem Egoista nie raz dla czyichś córek byłem skurwysynem I może przez nią rap każdy klub tutaj buja ładnie I może przez nią dziś w rapie tu nie ma chuja na mnie 20 lat czekałem na możliwość rekonstrukcji ściętej żuchwy Myśląc o tym wypiłem rzekę wódki I teraz kiedy mogę, mówię: chuj w to Chcę widzieć siebie kiedy patrzę w lustro [Refren] Przez te lata ona była ze mną Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną Niejedno przeżyłem przez nią Wstydziłem się gdy byłem szczylem przez nią I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść Tam ponad ten standard co życie zapisze mi Muszę tu być lepszy od nich Bo z początku miałem ciężej od nich Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno

You need to sign in for commenting.
No comments yet.